Zaskoczenie |
poniedziałek, 08 lutego 2016 06:56 |
Za nami 12 kolejka I ligi, która przyniosła jedną wielką niespodziankę i potwierdzenie aspiracji pozostałych drużyn. Chyba nikt się nie spodziewał, że lider może przegrać, a tym bardziej spaść z pierwszego miejsca. Jednak wiadomo było, że w czołówce panuje duży ścisk i wszystko się może zdarzyć, tym bardziej przy tak wyrównanych rozgrywkach. Na początku mogliśmy podziwiać pojedynek Budowlani-Paździoch kontra ZZ Polska Miedź. Miedziowi walczą o bezpośredni awans, a ich rywale bronią się przed spadkiem. Różnica klas była widoczna już od początku, kiedy to pierwszego gola dla ZZ Polska Miedź zdobył Rafał Kloc, ten sam zawodnik chwilę później podwyższył prowadzenie i do przerwy było 2-0. Po zmianie stron kolejne trafienia dla miedziowych dołożyli Adam Matela i Damian Grasza. Końcówka spotkania to lekkie rozluźnienie w szeregach związkowców, wtedy kontaktowego gola zdobył Bartosz Bartoszewicz, a 3 sekundy przed końcem spotkania ustalił wynik na 2-4, dzięki czemu ZZ Polska Miedź awansowała o jedną lokatę mając tyle samo punktów co liderujący zespół, jednak gorszy bilans bramkowy. Wszystko się rozstrzygnie w samej końcówce rozgrywek. Kolejny mecz to spotkanie ostatniego PWiK Głogów z wciąż walczącym o baraże PoliArt Bartosik. Faworyt mógł być tylko jeden i sprawdził się w tej roli. Na początku spotkania przewagę PoliArtu udokumentował Tomasz Gaca strzelając dwa gole. Kolejnego gola zdobył Szymon Rychlik, jednak po 25 sekundach kontaktowego gola strzelił Jarosław Stasiak. Gracze Bartosika jeszcze w pierwszej połowie wzięli się do gry i odpowiedzieli trzema golami autorstwa Bartosza Prędy, Jakuba Gabrysza i kolejnym trafieniu Rychlika. Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza od gola Gacy, później trafili jeszcze Wojciech Najgebauer, Pawłowie Walczak i Telega oraz kolejny raz Rychlik. Wodociągowce zdołali odpowiedzieć golem Pawła Kondratyka i ostateczenie przegrali 2-11. Obie drużyny nie zmieniły swoich lokat, ale PoliArt Bartosik zbliżył się do drużyn walczących o awans na odległość jednego wygranego meczu. Następne kolejki mogą przynieść wiele zmian. Następny mecz, to pojedynek Bizpol z E-5. Wszystko wyjaśniło się w pierwszej połowie, kiedy to strzelanie rozpoczął Przemysław Gregor dając prowadzenie E-5, po chwili wyrównał Jakub Przymus. Jeszcze przed zmianą stron kolejnego gola dla E-5 zdobył Wiktor Ziółkowski, co jak się okazało dało zwycięstwo i trzy punkty jego zespołowi. Ten sam zawodnik obejrzał jeszcze żółtą kartkę, ale Bizpol grając w przewadze nie potrafił wykorzystać swojej szansy i ostatecznie przegrał, a E-5 wskoczyło na 2 miejsce i jest bliżej awansu niż przed tą kolejką. Spotkanie Ruszczycki Ubezpieczenia i KULTURKA pub wydawało się łatwym spotkanie dla lidera, jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała plany Kulturki. Pierwsza połowa nie zapowiadał niczego złego, pomimo iż pierwszego gola dla Ruszczyckiego zdobył Damian Bieś. Druga połowa to również gol zawodnika z ubezpieczeń, tym razem Marcina Nieradka. Wtedy padł kontaktowy gol autorstwa Dawida Ciechelskiego i wydawało się, że wszystko wraca do normy, jednak Tomasz Kieszkowski, Nieradka i Piotr Janaś zdołali trzy razy pokonać bramkarza w przeciągu 3 minut. Dawid Ciechelski próbował poderwać swój zespół do walki zdobywając kolejnego gola, tym razem odpowiedział na niego Janaś trzymając rywali na odległość, pod koniec meczu znowu Ciechelski próbował zmniejszyć rozmiary porażki ale w ostatnich sekundach zawodnicy Kulturki opadli z sił i Ruszczycki wykorzystał to zdobywając jeszcze dwa gole, a konkretnie uczynili to Nieradka i Dawid Jasiński. Sensacja stała się faktem, lider wysoko przegrał 3-8 i spadł z pierwszego miejsca, aż na czwartą lokatę, dodatkowo za jego plecami znalazła się ekipa PoliArtu, która traci do nich tylko jeden punkt. Będzie ciekawie. Ostatnie spotkanie to pojedynek W&M Autogas Łago kontra GSB Kukla & TMT. W pierwszej minucie gola dla W&M zdobył Andrzej Radecki, jednak GSB nie kazał długo czekać na pokazanie wyższości nad rywalem. Jeszcze w tej samej połowie wyrównał Jakub Gruszecki. Po zmianie stron w ciągu dwóch minut gracze Kukli zdobyli trzy gola, najpierw prowadzenie dał celny strzał Marcina Ratajczaka, a Przemysław Bukała dołożył dwa trafienia i prowadzili już 4-1. Marcin Drużkowski z Łago zmniejszył rozmiary porażki strzelając w 28 minucie drugiego gola dla swojej drużyny, jednak nie uchroniło to W&M przed porażką. GSB Kukla & TMT dzięki zwycięstwu wskoczyli na pierwsze miejsce i teraz to oni patrzą na pozostałych z góry. |