W 9 kolejce I ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej mogliśmy zobaczyć prawdziwy pokaz siły wszystkich drużyn. Przekonaliśmy się kogo naprawdę można uznać za godnego awansu, a kto już jest spisany na spadek do niższej klasy rozgrywkowej. Wiem kto potrafi regularnie punktować i utrzymać stabilną formę przez całą rundę. Od teraz ruszają rewanże, zobaczymy czy komuś uda się zrewanżować za pierwszy pojedynek.

W pierwszym niedzielnym spotkaniu mierzyły się zespoły z czuba tabeli. Lider Kulturka pub grał z czwartym ZZ Polska Miedź.  Mecz był zacięty, jak przystało na spotkanie tej rangi, a wszystko wyjaśniło się w przeciągu jednej minuty. Między 20 a 21 padły dwa gole. Najpierw prowadzenie dla Kulturki zdobył Dawid Ciechelski, a po 54 sekundach wyrównał Maciej Kierepka i remisem zakończyło się to spotkanie, po którym miedziowy spadli w tabeli na piąte miejsce.

Kolejny pojedynek to mecz W&M Autogas Łago z Bizpolem, który ostatnio zaczął zdobywać punkty i grać na poziomie, do jakiego przyzwyczaili nas jego zawodnicy. Pierwszą bramkę dla Bizpolu zdobył Michał Morawski, po chwili podwyższył Krystian Balcerowski, a kolejne gole dołożyli Damian Drewnowski i Mariusz Nakonieczny. W&M Autogas Łago w pierwszej połowie zdołało odpowiedzieć trafieniem Norberta Bogdanow i przegrywało 1 – 4. Po przerwie prowadzenie Bizpolu powiększył Kamil Sołtys, który zdobył piątą bramkę całego zespołu, ale chwilę później Waldemar Mach odpowiedział golem i różnica znowu wynosiła trzy trafienia. Od tego momentu zaczęło się wszystko zmieniać, Jakub Przymus jeszcze zdołał powiększyć prowadzenie Bizpolu, ale później Andrzej Radecki, ponownie Mach oraz Adrian Buchowicz zdobyli trzy bramki z rzędu i W&M Autogas Łago przegrywał tylko jednym golem. Siódmego gola dla Bizpolu strzelił Morawski i to było ostatnie trafienie jego zespoły w tym spotkaniu, a rywale odpowiedzieli golami Rafała Ochrymczuka, Buchowicza i Macha, który w ostatniej minucie dał zwycięstwo 8 – 7 swojej ekipie po bardzo emocjonującym i pełnym goli spotkaniu. Dzięki trzem punktom Łago przesunęło się w tabeli o dwa miejsca i bezpieczną lokatę ma już na dwa punkty. Robi się ciekawie.

Drugie spotkanie z górnej półki, to mecz PoliArt Bartosik i GSB Kukla & TMT. Jak to przeważnie bywa w meczach drużyn, które potrafią grać i znają się na swoim fachu, tak i w tym nie oglądaliśmy za wiele bramek, gdyż obie ekipy świetnie grały w obronie i się ustawiały. Wystarczył tylko jeden gol, zdobyty przez Filipa Guresza, na początku drugiej części spotkania, by ustalić wynik meczu na 1 – 0 dla GSB. Po drugiej stronie Marek Vogt znalazł się w sprawozdaniu meczowym, gdyż zobaczył żółtą kartką. Po tym meczu obie drużyny zamieniły się miejscami w tabeli i teraz to GSB Kukla & TMT jest na drugim miejscu, premiowanym bezpośrednim awansem, a PoliArt Bartosik spadło na trzecią lokatę.

Pojedynek z dolnych rejonów tabeli, to mecz Ruszczycki Ubezpieczenia  kontra  Budowlani-Paździoch. Prowadzenie Ruszczyckiemu już w 4 minucie dał Jacek Gronowski, a po kolejnych trzech minutach do wyrównania doprowadził Bartosz Bartoszewicz. Pod koniec pierwszej części spotkania kolejny raz na prowadzenie wyszli ubezpieczyciele za sprawą Karola Korczaka. Już w drugiej połowie Damian Bieś podwyższył i było 3 – 1. W 31 minucie kontaktowego gola dla Budowlanych Paździoch zdobył Tomasz Margas, ale pod koniec spotkania czwartego gola dla Ruszczyckiego zdobył Korczak, a trafienie Andrzeja Waniukiewicza w ostatnich sekundach meczu dla Budowlanych, było trafieniem z serii ustalających wynik, a jego drużyna przegrał 3 – 4 i spadli do strefy spadkowej, a Ruszczycki wskoczył na miejsca barażowe w walce o utrzymanie,

Ostatnie spotkanie w lidze PWiK Głogów z E-5 można określi mianem linczu. Wodociągowcy ostatnio radzili sobie coraz lepiej, jednak teraz trafili na drużynę, która ciągle walczy o możliwość awansu. Od początku było widać, że E-5 poważnie potraktowali rywali, choć trafiać zaczęli dopiero w 8 minucie za sprawą Rafała Kostka, po dwóch minutach Łukasz Sosińskie zdobył drugiego gola, a po kolejnych dwóch Przemysława Gregor zdobył trzeciego gola dla E-5. W 16 minucie bramkę dla PWiK, jak się w ostatecznym rozrachunku okazało honorową, zdobył Krzysztof Zacharzewski ale tuż przed przerwą drugie trafienie zaliczył Kostek i było 4 -1 dla E-5. W drugiej połowie trafiali już tylko gracze E-5 trzy razy Łukasz Sosiński, który w sumie strzelił 4 gole, dwukrotnie Maciej Dworzyński i Bartosz Kwiatkowski, a Kostek do dwóch trafień z pierwszej połowy, dołożył kolejne dwa gole i ostatecznie ich drużyna wygrała 13 – 1 nie dając żadnych szans PWiK, a samemu wskoczyli na 4 miejsce.