Ciekawie na początku roku |
poniedziałek, 04 stycznia 2016 17:00 |
Lider zremisował z czwartą ekipą, peleton goni prowadzące ZZPPM, w środku tabeli ścisk i mecz na remis. GPK – SUEZ Głogów ciągle bez punktów, chociaż było blisko. Wiele emocji dostarczyła nam ósma kolejka trzeciej ligi. Na początek Candela grała z Koźlice Team. Faworyt mógł być tylko jeden i spełnił swoją rolę. Chociaż zaczęli bardzo późno, dopiero na 30 sekund przed końcem pierwszej części gry Koźlice za sprawdą Józefa Ocheja strzeliły gola dające prowadzenie 1 – 0. Po zmianie stron kolejne trafienia zaliczyli Mariusza Milewski - dwie, Piotr Wypych, Edward Białek i Piotr Husar. W międzyczasie gola samobójczego strzelił Mariusz Białek, co w sumie dało drużynie Koźlic okazały wyniki, w postaci siedmiu goli, natomiast zawodnicy Candeli potrafili tylko trzykrotnie pokonać bramkarza rywali, a uczynili to Marcin Jodczyk i dwa razy Mateusz Krawczyk. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Koźlic 7 – 3 i pozwolił wskoczyć na pozycję vice lidera. W kolejnym spotkaniu rywalizowały ze sobą Ciasteczka i GPK-SUEZ Głogów. Dla czerwonej latarni ligi była to świetna sytuacja na zdobycie pierwszych ligowych punktów, jednak i ten rywal okazał się za mocny. Chociaż w 15 minucie Filip Bielecki strzelił gola dla GPK, który dał prowadzenie jego zespołowi. Niespełna minutę później wszystko wróciło do normy, najpierw Damian Pokrywka doprowadził do wyrównania, a później Mateusz Rąpała strzelił bramkę dającą prowadzenie Ciasteczkom. Następne gole padały już w drugiej połowie, najpierw Adrian Ciuruś i drugi raz Rąpała podwyższyli prowadzenie do stanu 4 – 1. Wtedy Rafał Dynak z GPK – Suez próbował ratować honor swojej drużyny i dał jej nadzieję na korzystny wynik, strzelając dwa gole i zmniejszać prowadzenie rywali do stanu 4 – 3. Na więcej ani Dynaka, ani GPK nie było więcej stać i ponieśli 8 porażkę w sezonie. Następny mecz to pojedynek środka tabeli Auto Części Lipiec z Lombard Telemax. W 8 minucie prowadzenie Lipcom dał Paweł Garliński, po trzech minutach mieliśmy już remis, bo trafienie dla Lombardu zaliczył Hubert Robacki. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania, w drugiej nie można było narzekać na brak emocji. Najpierw Artur Jankowski strzelił dwie bramki dla Lombardu i objęli dwubramkowe prowadzenie, później w ciągu minuty tą przewagę zniwelowały gole strzelone przez Marcela Michalczaka, które zdobył nawet trzeciego gola dającego prowadzenie Auto Częściom. Żółte kartoniki ujrzeli Przemysław Snochowski i Dariusz Matejczuk, zrobiło się więcej miejsca na parkiecie, dzięki czemu wyrównującego gola, dosłownie w ostatnich sekundach meczu, zdobył Artur Jankowski. Mecz drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli zakończył się podziałem punktów i obie ekipy nadal zajmują te same pozycje. W spotkaniu Eleks Głogów z Fuego Team od początku było widać, która drużyna walczy o awans. Zaczął i zakończył Michał Olejnik, który zdobył jeszcze jedną bramkę w międzyczasie, w sumie trzy gole, dwa dołożył Maciej Krzemień, a po jednym golu strzelili Rafał Jarosz i Marcin Borowiak. Siedem goli strzelonych i zero straconych złożyło się na komplet punktów, który pozwolił awansować o jedno oczko w tabeli, a Eleks spadł na przedostatnie miejsce w tabeli. Na koniec pozostało spotkanie na szczycie Sitech Głogów podejmował ZZPPM HMG. Mecz od początku do końca był emocjonujący i wyrównany. Najpierw Sławomir Antkowiak dał prowadzenie Sitechowi, wyrównał Damian Cieślak dopiero w drugiej połowie. Kolejny raz na prowadzenie wyszedł Sitech, dzięki bramce Karola Kroczaka, kolejny raz do remisu doprowadził Cieślak. W samej końców, dosłownie w ostatnich sekundach gola dla Sitech zdobył Bartłomiej Michalski, do końca meczu pozostały dwie sekundy i nikt na trybunach nie spodziewał się, że jeszcze coś może się zmienić. A zmieniło się, za sprawą Marcina Kyceja, który równo z końcową syreną doprowadził do wyrównania. Trzy do trzech, takim wynikiem zakończył się, ten wyrównany bój. |