Ścisk w czołówce |
poniedziałek, 21 grudnia 2015 13:15 |
Rozstrzygnięcia weekendowej kolejki w III ligi sprawiły, że w górnej połowie tabeli zrobił się straszny ścisk i praktycznie sześć pierwszych drużyn ma szanse zająć miejsca dające możliwość walki o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Zaczęliśmy w sobotę o 20:15 na Hali Widowiskowej spotkaniem Auto – Części Lipiec z GPK – SUEZ Głogów. Auto – Części to najbardziej bezkompromisowa ekipa w całej lidze, jako jedyni dotychczasowe mecze albo wygrywali, albo przegrywali. Czekał ich mecz z outsiderem ligi GPK – SUEZ, które nie potrafiło do tej pory zdobyć choćby punktu. Ważne wydarzenie zaczęły się już w 80 sekundzie, Dawid Adamek wyprowadził na prowadzenie Lipców, ale o dziwo równo pięć minut później do wyrównania doprowadził Filip Bielecki. Ten stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo i podziałał jak płachta na byka, gdzie bykiem byli Auto – Części. Swoją drużynę na ponowne prowadzenie wyprowadził Przemysław Szkudlarski, który strzelił dwie bramki, a jedną dołożył Marcel Michalczak i do przerwy było 4 – 1. Drugą część rozpoczęliśmy od żółtych kartek, najpierw Erwin Górecki, a po chwili Przemysław Szkudlarski zostali ukarani za swoje zachowanie, później oglądaliśmy już tylko ciekawe akcje i gole. Prowadzenie Lipców podwyższył Michalcza i Adamek, kontaktowego gola zdobył Rafał Hołub, a odpowiedzieli ponownie zawodnicy Auto – Części Paweł Dybowski i kolejny raz Michalczak. Wynik był już praktycznie rozstrzygnięty, a gracze GPK – SUEZ zdołali zdobyć jeszcze dwie bramki za sprawą Hołuba i Bartosza Dynaka. Mecz zakończył się spodziewaną wygraną Auto – Części Lipiec aż 8 – 4, co pozwoliło im zbliżyć się do miejsc barażowych, natomiast GPK – SUEZ Głogów nie mogą drgnąć z dołu tabeli i rywale coraz bardziej im odjeżdżają. W drugim meczu sobotniego wieczoru Candela grała z Fuego Team. Oczywistym faworytem, z powodu dobrego startu w rozgrywkach, była ekipa Fuego. W pierwszej połowie tylko Piotr Olesków zdołał pokonań bramkarza Candeli i wynik ciągle był sprawą otwartą. Natomiast druga część gry to już całkowita dominacja graczy Fuego, za sprawą Michała Olejnika podwyższyli wynik, a Marcin Nowak i Maciej Krzemień strzelając po dwie bramki ustalili wyniki na 6 – 0 i zdobyli pewne 3 punkty pozwalające awansować na pozycję lidera w III lidze, a Candela stale na 7 miejscu. Niedzielna spotkania zaczęliśmy od szlagieru, dotychczasowy lider Sitech Głogów grał z Koźlice Team. Jedni chcieli utrzymać pozycję, która premiowała ich awansem, natomiast drudzy chcieli włączyć się do walki o awans i to się udało. Dosyć szybko zawodnicy z Koźlic strzelili dwie bramki, za sprawą Mariusza Milewskiego i Piotra Husara, a później potrafili bronić dobrego wyniku. W pierwszej połowie zobaczyliśmy jeszcze żółtą kartkę dla Milewskiego i bramkę honorową dla Sitechu zdobytą przez Bartłomieja Michalskiego. Choć emocji nie brakowało, do końca meczu nie zobaczyliśmy już żadnych wydarzeń godnych odnotowania. Mecz się odbył i dzięki zwycięstwu Koźlice zbliżyły się do Sitechu, który spadł na trzecie miejsce i teraz musi walczyć o bezpośredni awans w kolejnych meczach. Kolejne spotkanie to pojedynek Ciasteczek z Eleksem Głogów. Obie ekipy okupują dolne rejony tabeli i nie liczyliśmy na wiele emocji, dlatego też wynik 2 – 1 dla Eleksu można przyjąć jako rozstrzygnięcie wyrównanego pojedynku. W pierwsze połowie dwie bramki dla Eleksu zdobył Wojciech Momot, natomiast w drugiej części spotkania Damian Pokrywka zdobył bramkę dla Ciasteczek, która przedłużała szansę na dobry rezultat w tym meczu, jednak do końca już nic się nie zmieniło i Ciasteczka nadal pozostają bez zwycięstwa w tym sezonie. Ostatnim akcentem trzeciej ligi w niedzielę był mecze Lombard Telemax z ZZPPM HMG. Przed tym spotkaniem Lombard miał 10 punktów i rywal był na wyciągnięcie ręki, a w tym przypadku w razie zwycięstwa przeskoczyliby hutników. Zawodnicy ZZPPM zaczęli strzelania już po minucie gry, Remigiusz Fortuna strzelił pierwszą bramkę, a drugą Ireneusz Kapturski. Kontaktowego gola dla Lombardu zdobył Dariusz Matejczuk, jednak szybko odpowiedział Artur Włodarczyk, a Kapturki jeszcze przed przerwą podwyższył prowadzenie i na tablicy wyników widniał rezultat 4 – 1 dla ZZPPM. Po zmianie stron kolejną bramkę dla hutników zdobył Wojciech Młodecki, rywale nie dawali za wygraną strzelając drugą bramkę, Damian Wasiuk wlał cień nadziei na korzystny rezultat dla Lombardu, a po chwili Łukasz Śwoerczyński zdobył szóstego gola dla ZZPPM HMG. Wydawało się, że już nic się nie zmieni do końca spotkania, ale wtedy byliśmy świadkami żółtej kartki dla Roberta Zawady, a później jeszcze Lombard próbował dogonić rywala, ale sił i umiejętności starczyło tylko na bramki Damiana Wasiuka i Artura Jankowskiego i w ostatecznym rozrachunku przegrali 4 – 6. ZZPPM HMG wskoczyło na drugie miejsce w tabeli, a Lombard Telemax spadł na szóste miejsce, jednak ciągle z szansami na walkę o awans. |