Gonitwa pierwszej ligi |
wtorek, 17 listopada 2015 16:59 |
Drużyny pierwszej ligi powoli doganiają przedstawicieli pozostałych lig pod względem ilości rozegranych spotkań w obecnym sezonie. W sobotę odbyła się trzecia kolejka, która obfitowała w wiele bramek i zdecydowanej większości wyraźne wygrane zespołów, które po dotychczasowych wynikach mogą powalczyć o coś więcej.
Jako pierwsi na parkiet wybiegli ZZ Polska Miedź i Budowlani Paździch. Przed meczem wydawało się, że pojedynek będzie wyrównany gdyż obie drużyny miały podobną ilość punktów na swoim koncie, jednak szybki gol w 2 minucie Rafała Kloca dla miedziowych ustawił mecz, w pierwszej połowie jeszcze jedną bramkę dołożył Łukasz Pilecki i ta część meczu zakończyła się skromnym wynikiem 2-0, skromnym biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w drugiej połowie. Ireneusz Kędzierski ustrzelił hattricka, a jego popisy przedzielił Rafał Kloc i skończyło się na pewnym 6-0 i kolejnym zwycięstwie, które umocniło zespół na czwartym miejscu, ale pozwoliło zrównać się punktami Kolejne zespoły, które się zaprezentowały to PoliArt Bartosik i PWiK Głogów. Przedstawiciele wodociągów zapowiadali lepszą grę i poprawę nastrojów ale swoje założenia muszą odłożyć na kolejne spotkanie. Tomasz Gaca trzy gole, Szymon Rychlik dwa gole, Gracjan Lewicki 4 gole plus jeden samobójczy, Paweł Telega i Marek Vogt po jednym bramkowym strzale dołożyli plus gol samobójczy Andrzeja Kaczmarka dał w sumie okazałe zwycięstwo 12-4 dla PWiK honor ratowali Piotr Florkiewicz i Jarosław Stasiak ale na niewiele się to zdało. Brak argumentów do walki z lepiej dysponowanym rywalem spowodował wysoką porażkę już trzecią w tym sezonie. Jeśli w porę się nie obudzą, to będą walczyć o znalezienie się w strefie barażowej i to będzie wszystko na co będą mogli sobie pozwolić gracze PWiK. Natomiast zawodnicy PoliArt są jedyną drużyną w tej lidze, której udało się skosztować każdego wyniku w tym sezonie, mają po jednym zwycięstwie, remisie i porażce. Zobaczymy w którą stronę teraz będą zmierzać. Trochę mnie goli padło w spotkaniu E-5 z Bizpolem. Strzelanie rozpoczął Kacper Kwiatkowski z E-5 podwyższył Marcel Wysoczyński, Jakub Przymus z Bizpolu próbował nawiązać walkę i zdobył kontaktową bramkę, to było wszystko na co tego wieczora było stać graczy Bizpol, natomiast Marcin Szmil i Rafał Zwierz podwyższyli wynik do 4-1 i w takim stosunku zakończyło się spotkanie na korzyść E-5. Najbardziej wyrównany pojedynek stoczyli, jak się okazało, Kultura pub i Ruszczycki Ubezpieczenia. Mecz praktycznie od początku toczył się na zasadzie wymiany ciosów i nikomu nie udało się odskoczyć na większe niż jednobramkowe prowadzenie. Zaczął Andrzej Zawadzki dla Kulturki, wyrównał Marcin Nieradka dla Ubezpieczeń, Remigiusz Waszkinel znowu dał prowadzenie dla pubiarzy, a tuż przed przerwą do kolejnego remisu doprowadził Piotr Janaś. W drugiej części pierwsze prowadzenie dla Ruszczyckiego zdobył kolejnym golem Marcin Nieradka, a tym razem wyrównał Michał Zarębski. Kolejny gol dla Ruczyckiego i kolejne prowadzenie dał strzał Tamasz Kieszkowskiego, lecz tym razem do remisu doprowadził Paweł Kwiatkowski, po chwili do stanu 5-4 dla Ubezpieczeń doprowadził drugim golem Piotr Janaś. Gdy wydawało się, że takim rezultatem zakończy się mecz i z pierwszego zwycięstwa cieszyć się będą gracze z ubezpieczalni ich humory popsuł nie kto inny jak popularny „Kwiatek” doprowadzając do ostatecznego remisu w tym spotkaniu. Oby więcej takich emocjonujących spotkań w naszej lidze. Ostatni mecz tej ligi był bardziej bezstronny i przewidywalny. GSB Kukla grało z W&M Autogas Łago. Długo nie mogli zdobyć bramki gracze Kukli, bo dopiero w 16 minucie im się to udało, a konkretnie Dawidowi Lampie, później w krótkim odstępie czasowym dwa gole zdobył Jakub Gruszecki i do przerwy było 3-0. Po zmianie stron kolejną bramkę dla GSB strzelił Przemysław Bukała, który dobrze wprowadził się do nowej drużyny i zdobył kolejne trafienie, a później jeszcze Dawid Lampa podwyższył prowadzenie. Wynik meczu na 5-1 ustalił Adrian Buchowicz zdobywając honorowe trafienie dla W&M Autogas Łago. Dzięki temu zwycięstwu GSB Kukla umocniło się na szczycie tabeli. |