Przynajmniej dwa zaskakujące wyniki padły w przedostatniej kolejce Extraligi Futsalu. Nie zaskakuje już fatalna postawa Przybylskiego Etoto.

Już w piątek Ósemka walczyła z Akielaszkiem/Mirbudem. Paweł Stefanek tradycyjnie wyprowadził lubinian na prowadzenie. Wyrównał Kamil Chwałczyński, jednak jego kolega Bartosz Grzesiński strzelił samobója. Przed przerwą na 3-1 podwyższył Marcin Szkolnicki. Ten sam gracz zaraz na początku drugiej odsłony podwyższył na 4-1, w odpowiedzi trafił Grzesiński. Na 5-2 strzelił Stefanek, a wynik na 5-3 ustalił Mateusz Małucki.
ZZPD walczy o podium, kolejna przeszkodą na tej drodze był Dagtech. Po dwóch golach Pawła Żmudzińskiego i jednym Rafała Pawlaka związkowcy wygrywali 3-0. Przed przerwą prowadzenie zmniejszył Tomasz Golonka. W drugiej połowie znów ZZPD zaczął od trzech goli: dwóch Konrada Węglarza, jednym Pawlaka. Dwoma bramkami odpowiedział Mateusz Antoszków, a wynik na 7-3 ustalił Pawlak, kompletując hattricka.
Gospoda Balcerzak Miszczyszyn ma pewne mistrzostwo, za to Ciepłownik Euromaster walczy o drugą lokatę. Ci pierwsi długo śrubowali wynik - chcieli wygrać wszystkie mecze, potknęli się na Akielaszku. Jednak nikt nie spodziewał się pogromu, do jakiego doszło z Ciepłownikiem. Gospoda naciskała, a rywal wyprowadzał szybkie kontry i strzelał gole. Do przerwy dwa autorstwa Marcinów Kyceja i Szewczyka. W cztery minuty drugiej połowy Gospoda straciła kolejne dwie bramki. W 28 minucie było już 0-5, a strzelcem Szewczyk. W 31. z przedłużonego rzutu karnego na 0-6 trafił Grzegorz Karbownik. Potem Szewczyk i Paweł Olszanowski doprowadzili do stanu 0-8. Chwilę przed końcem honorową bramkę zdobył Łukasz Strzelecki, ale wynik na 1-9 ustalił kilka sekund przed końcem Szewczyk.
Także na całej linii zawiedli kanonierzy Kraśnicki. Już do przerwy przegrywali 0-3 po hattricku Bartłomieja Michalskiego. Kiedy w drugiej części Kamil Piotrowski zmniejszył stratę do 2-4 wydawało się, że Kanonierzy wracają do meczu. Niezawodny Michalski zdobył swoją czwartą i po chwili piątą bramkę, a wynik na 3-7 ustalił Rafał Ochrymczuk.
Sobota nie miała trudnego zadania pojedynkując się z Przybylskim Etoto. Ci drudzy idą chyba na rekord pod względem straconych bramek. Do przerwy było tylko 8-0, a na koniec 17-0. Taki standard Etoto... cztery gole zdobył Mateusz Domek, tyle samo Marek Wilk. Hattricka dołożył Dorian Pabiszczak.