Na dwa dni została rozłożona 15. kolejka drugiej ligi. Lider z ledwością pokonał przedostatnią ekipę w stawce. W pierwszym sobotnim meczu Wibalak rywalizował z HDK. Trafienia Grzegorza Rokaszewicza i Przemysława Kajrysa sprawiły, ze do przerwy było 0-2. Mateusz strzelecki trafił na 0-3. Ale Wibalak ma w swoim składzie Karola Kroczaka, jego hattrick sprawił, że mecz zakończył się wynikiem 3-3.
To miał być spacerek dla lidera, bo E-5 rywalizowało z przedostatnim DomBudem. Dwa trafienia Marcina Okrasińskiego sprawiły, że lider przegrywał 0-2. Po sześciu minutach drugiej części było już 2-2.  Ale Daniel Kościucha wyprowadzi ł na prowadzenie DomBud. Krzysztof Wanat doprowadził do stanu 3-3. A 8 sekund przed końcem Marcel Wysoczański zapewnił wygraną E-5.
Nadodrze zgodnie z planem przegrywało do przerwy 1-3 z PWiK. Na 1-4 trafił Arkadiusz Karcz kompletując hattricka. Do końca meczu jego koledzy dołożyli jeszcze cztery gole, a stracili jednego. Wynik na 2-8 ustalił Jarosław Bartniak.
Jacek Romaniak i Bartosz Bartoszewicz dali prowadzenie Budowlanym Paździoch w starciu z E-Towers Famabą. Bartłomiej Hauke zdobył kontaktowego gola. Jednak do przerwy za sprawą Bartoszewicza zrobiło się 1-3. W 29 minucie było właściwie po meczu, bo Maciej Bartuś strzelił na 2-6. Wprawdzie Jarosław Drankiewicz zdobył dwa gole dając nadzieję Famabie, ale w odpowiedzi strzelili Jacek Romaniak i Artur Pierzak ustalając wynik na 4-8.
Elektromax i Bizpol szybko rozpoczęli strzelanie, co prognozowało wysoki wynik. Nic bardziej mylnego. Wynik otworzył Michał Morawski, dwie minuty później wyrównał Jarosław Gaszewski. Niemal pół godziny później padł decydujący gol. Michał Morawski trafił na 1-2.