Trzecioligowcy nie zawodzą, walczą i strzelają sporo bramek, mimo, że im spadek nie grozi, to rywalizacja trwa o każdą lokatę. W starciu Los Amigos ze Slavią do przerwy nie doczekano się bramek. Wynik na 1-0 otworzył Mateusz Krasandowicz, na 2-0 podwyższył Tomasz Gaszczyk. Rywal odpowiedział tylko bramką Piotra Hermasza w ostatniej minucie.
Locus zmiażdżył Bitbox Team. Choć po golu Kamila Karpowicza było 0-1. Do przerwy zrobiło się 4-1. Piotr Podczarski trafił na 4-2. Jednak to Locus dołożył jeszcze siedem goli.  Wynik na 11-2 ustalił Jarosław Stępień.
Czternaście bramek obejrzeli widzowie w starciu Lombardu Telemax z Arbitrem. I co ciekawe był to mecz wyrównany, Do przerwy było tylko 2-3, za sprawą Seweryna Kuczkowiaka zrobiło się 4-3. Dwa gole Krzysztofa Golby pozwoliły sędziom wyjść na prowadzenie, którego do końca nie oddali. Skończyło się wynikiem 6-8.
Ubezpieczenia SD gładko do przerwy wygrywały z Gazownikiem 2-0. Wydawało się, że lider ma mecz pod kontrolą. Gdy na trzy minuty przed końcem Dawid Garliński trafił na 3-2 zrobiło się ciekawie. Nie udało się jednak Gazownikom odwrócić losów spotkania.