NIE MA MOCNYCH NA MISTRZA |
środa, 19 stycznia 2022 22:55 |
Choćby się waliło i paliło to w jakiś sobie znany tylko sposób MZZPD Rudna pozostaje w fotelu lidera w kolejnych latach zdobywając po drodze kolejne mistrzostwa i pomimo różnych sytuacji i okazji rywali nie potrafią ich zdetronizować.
W niedzielne popołudnie o 16:30 Bizpol grał z ZZPPM HMG. Do przerwy skromne 3-0 dla Bizpolu po dwóch golach Łukasza Soszyńskiego i jednym Michała Morawskiego. Po przerwie hattrickiem popisali się Morawski oraz Marcin Szewczyk, a Soszyński dołożył jednego gola i nie było co zbierać z ZZPPM, którzy ratowali się honorowymi bramkami Patryka Dudy i Konrada Flis. Po ostatnio przyznanym walkowerze, który zabrał punkt drużynie Mert, ta przystąpiła do meczu z Los Amigos w bojowym nastawieniu. Dwa razy Skarpiński i raz Przybylski Konrad dali prowadzenie 3-0 drużynie Mert po 14 minutach. Jeszcze w pierwszej połowie kontaktowego gola strzelił Krystian Sinkiewicz. Druga połowa rozpoczęła się od ponownego uderzenia Skarpińskiego i było 4-1, ale powoli powoli Los Amigos dochodzili do słowa i tak Robert Stec, a po chwili Zbigniew Hoffman trafili do bramki Mertu i zrobiło się 4-3. Gdy wydawało się, że zaraz będzie remis, to Konrad Przybylski strzelił dwa golem, a w końcówce Paweł Chrupcała i ponownie Zbigniew Hoffman strzelili po golu i ostatecznie Mert wygrał 6-5 ale nie możemy być niczego pewni. Po ostatnich zdarzeniach czekamy na weryfikację, czy wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili byli uprawnieni do gry. Jeśli Bizpol dał lekcję futsalu ZZPPM HMG, to co powiedzieć o meczu Daytona z ZZPM HMG. Ewidentnie to nie był dobry dzień dla zespołów, które mają w nazwie "ZZPM". Hattrick Rafała Dynaka, tak samo jak Jakuba Turańskiego i gole Patryka Laszczowskiego, Mateusza Pasiaka, Kamila Chwałczyńskiego i Adriana Woźniaka zmiotły związkowców z parkiety. ZZPM odpowiedziało honorowym trafieniem Łukasza Kędzierskiego. Dobrze, że skończyło się na 10-1 dla Daytony, bo ZZPM miało kiepskie miny. Kolejny mecz, kolejny pogrom, tym razem MZZPD HMG wicelider przejechał się po niewinnych graczach LO1 Team. Dawid Ciechelski i Szymon Michałowicz zdobyli po dwa gole, a Kacper Ciechelski, Szymon Gil, Marcin Kycej i Kamil Łętkowski po jednym. Osiem do zera i kolejne trzy punkty dopisane. Na koniec hit, starcie mistrza i lidera MZZPD Rudna kontra Gum-Mar, który ostatnio złapał wiatr w żagle. Po dziesięciu minutach na prowadzenie wyszedł Gum-Mar po strzale Pawła Żmudzińskiego. Odpowiedź związkowców była natychmiastowa po minucie Mateusz Dobrakowski doprowadził do wyrównania, a po kolejne dał prowadzenie MZZPD. Po przerwie Żmudziński trafił na 2-2, ale Kamil Kaczmar szybko strzelił gola, po którym Rudna znowu była na prowadzeniu. Tym razem Tomasz Urbaniaka zdobył bramkę na remis 3-3. W 25 minucie Przemysław Lipiński strzelił dla MZZPD Rudna na 4-3 i takim wynikiem zakończyło się to fantastyczne widowisko, które do końca trzymało w napięciu i było godne walki świetnych graczy. Miło się na to patrzyło. Lider bez zmian. |