Za nami 6.kolejka 1.ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Już tylko jeden zespół pozostaje bez porażki. W tej serii gier pauzowała ekipa Prezesjuszy, jednak 22 grudnia od 18:00 pozostałe drużyny toczyły zacięty bój o top 3.

Jako pierwsi na parkiecie pojawili się zawodnicy Sparty Sława i LO1 Team. Zespół ze Sławy miał chrapkę na kolejne punkty w sezonie, a licealiści liczyli na złapanie kontaktu z pierwszą trójką. Pierwsza połowa ułożyła się idealnie dla LO1, pierwsze dwa trafienie w meczu były dziełem Krzysztofa Kukły, kolejne dołożyli Gracjan Ertman oraz Macin Dorożyński. Do przerwy wynik 4-0 dla LO1 zwiastował mało emocji w drugiej odsłonie, jednak Sparta nawiązała walkę. Kontaktowego gola w 19 minucie zdobył Piotr Budzyna, straty zmniejszył Seweryn Suchorski. Przy stanie 4-2 dla licealistów trafił ponownie Ertman, a Sparta odpowiedziała golem Suchorskiego. Gdy długo utrzymywał się wynik 5-3 dla Liceum, wydawało się, że Sparta zaatakuje rywali by zdobyć choćby punkt, jednak to Krzysztof Kukła strzelił swoją trzecią bramkę ustalając wynik meczu na 6-3 i zapewniając LO1 Team kolejne trzy punkty w sezonie.

Mecz sąsiadów z tabeli, Eleks-Korona Nosocice, zapowiadał się jako bardzo wyrównany i taki też był. Dwa szybkie gole Korony autorstwa Tomasza Gacy i Michała Chichłowskiego nie ostudziły zapałów Eleksu, którzy równie szybkie strzelili kontaktowego gola za sprawą Jarosława Gaszewskiego. Jeszcze przed przerwą Paweł Telega z Korony podwyższył wynik meczu do stanu 3-1. Po zmianie stron Grzegorz Podgórski zmniejszył straty Eleksu, ale ponownie Paweł Telega dał dwubramkowe prowadzenie Koronie. Gdy Gaszewski strzelił trzecią bramkę dla Eleksu i zrobiło się 3-4, zawodnicy z Nosocic wzięli się do gry i zdobyli trzy gole z rzędu, Chichłowski dwa i Telega jednego, co pozwoliło im odskoczyć rywalom na cztery bramki. W końcówce Sebastian Matuszewski z Eleksu strzelił czwartego gola dla swojej drużyny, a wynik meczu na 8-4 dla Korony Nosocice ustalił Andrzej Pierzak. Korona z drugim zwycięstwem w sezonie plasuje się w środku stawki pierwszoligowców.

Spotkanie na szczycie to pojedynek Daytona z KML Invest. Do przerwy tylko jeden gol autorstwa Sergiusza Kupaj i KML prowadziło 1-0. Po zmianie stron, Marcin Jodczyk strzelając samobójczą bramkę wlał nadzieję w drużynę Daytona, która do tego momentu nie mogła pokonać bramkarza KML. Długo utrzymywał się remis, ale Dominik Nakonieczny dwukrotnie trafił do bramki Daytony i zrobił się 3-1 dla KML. W ostatnich sekundach meczu Dominik Wasieńsko zmniejszył rozmiar porażki Daytona, przypomnijmy pierwszej porażki w sezonie. Jedyną niepokonaną ekipą w sezonie 2020/21 pozostaje KML Invest, które wskoczył na 1.miejsce w tabeli.

Na koniec wtorkowych zmagań E-InstalPro mierzył się z Gum-Mar. To spotkanie jako jedyne miało wyraźnego faworyta, który nie zawiódł. Na gola Pawła Żmudzińskiego z Gum-Maru odpowiedział Adam Kubik. Kolejne dwa trafienie Tomasza Urbaniaka sprawiły, że Gum-Mar prowadził 3-1, jednak Kamil Kuc doprowadził do wyrównania, również dwa razy pokonując bramkarza Gum-Maru. Jeszcze w pierwszej połowie Paweł Żmudziński i Łukasz Strzelecki zapewnili prowadzenie Gum-Marowi do przerwy. Po zmianie stron oba zespołu kontynuowały festiwal strzelecki - trzy gole Pawła Żmudzińskiego, dwa Łukasza Strzeleckiego i po jednym Tomasza Urbaniaka i Łukasza Plewko, zapewniły Gum-Marowi 13 goli i bezpieczną przewagę nad rywalem, który mimo bramek strzelonych przez Adama Kubika, Karola Dudek i Marcina Lewandowskiego nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z wyżej notowanym rywalem. 13-6 to iście futsalowy wynik, a bramki to sól futsalu więc takie rezultaty cieszą. Gum-Mar wskoczył na drugie miejsce i na szczycie toczy się zacięty bój o wygranie 1.ligi.