ZGODNIE Z ZAPOWIEDZIĄ |
poniedziałek, 16 grudnia 2019 20:14 |
Można powiedzieć, że piątek 13 nie był pechowy dla żadnej drużyny z II ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Przynajmniej dla żadnej, która była typowana jako faworyt przed piątkowymi meczami. Drużyny, które przegrały śmiało mogą mówić, że 13 w piątek nie chcą już grać, bo ta data ewidentnie im nie służy.
Wszystko zaczęło się o godzinie 19:00 od spotkanie E-InstalPro z Eleksem. Wiadomo wszystkim, że E-InstalPro walczy o zajęcie miejsca w pierwszej trójce i mecz z Eleksem miał być umocnieniem zajmowanej lokaty, czyli najniższego miejsce na podium. Adam Kubiak z E-InstalPro w piątek minucie strzelił pierwszą bramkę. Sześć minut później podwyższył Kacper Korobczuk, a jeszcze przed końcem pierwszej połowy Kacper Kruczek trafił na 3-0. Druga połowa była bardziej wyrównana, ale Eleks nie zmniejszył dystansu dzielonego do rywali tylko utrzymywał go. Adam Kubiak zdobył swoją kolejną bramkę w tym meczu, a jego ekipa prowadziła już 4-0, wtedy Sebastian Jeżewski i Kacper Jankowiak strzelili kontaktowe gole. Może była szansa by odmienić losy meczu, ale w porę zareagowali gracze E-InstalPro, Kacper Kruczek i Kubiak Adam kolejny raz pokonali bramkarza Eleksu i przewaga była już wyraźna. W samej końcówce rozmiar porażki zmniejszył Kacper Jankowiak. Druga część meczu na remis 3-3, ale trzy punkty wędrują dl E-InstalPro, a Eleks spada na 7 miejsce w ligowej stawce. Błękitni Wierzbnica podejmowali lidera Kml Invest, który nie zamierzał łagodnie traktować przeciwnika, tym bardziej takiego, którego mogli łatwo wypunktować. Już w trzeciej minucie Paweł Bilski otworzył worek z bramkami, po dwóch minutach podwyższył Patryk Baranowski. W szóstej minucie było już 3-0, za sprawą Filipa Chyży. Jeszcze w pierwszej połowie Paweł Bilski dołożył dwie bramki, a Max Czerwik zdobył klasycznego hattricka. Jakby tego było mało Patryk Baranowski i Marcin Jodczyk strzelili po golu w końcówce pierwszej połowy. Jedyna reakcja ze strony Błękitnych to gol Pawła Karolczyka, który tylko zmniejszył rozmiar strat drużyny z Wierzbnic. Druga połowa to kontynuacja popisów strzeleckich, Paweł Bilski podobnie jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej strzelił trzy gole. Po jednym trafieniu zaliczyli Mateusz Marut, Tomasz Kupaj, Rafał Szuszkiewicz, Sergiusz Kupa i Adam Marciniak. Honor Błękitnych próbował ratować Radosław Pilicz, który zmniejszył rozmiar porażki, drugi raz pokonując bramkarza lidera. Ostatecznie 18-2 i nikt nas nie zaskoczył . Spotkanie ostatnich Prezesjuszy z kandydatem do awansu LO1 Team, miał być ciekawy tylko przez wzgląd na statystyki. Ile goli strzelą licealiści. Zaczęło się zgodniej z planem Gracjan Ertman strzelił pierwszą bramkę dla LO i wydawało się, że kolejne będą kwestą czasu. Zupełnie inny pomysł mieli prezesi, bo w dwunastej minucie doprowadzili do wyrównania po bramce Konrada Anczarskiego. Pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej, sprawy w swoje…”ręce” wziął Dominik Nakonieczny strzelając trzy gole. Mecz już poukładany i bez historii, jeszcze Igor Prętki próbował zmniejszyć straty ale to wszystko na co było stać Prezesów. Wynik meczu ustalili Gracjan Ertman i Mateusz Bunkiewicz zdobywając po bramce i ustalając wynik meczu na 6-2. LO1 na 4 miejscu ze stratą 2 oczek do miejsca gwarantującego baraże. Na koniec Ampex Jaczów mierzył się z Koroną, który tylko na początku miała jeszcze jakieś nadzieje. Bramka Michała Chichłowskiego dała prowadzenie Koronie. Od tego momentu inicjatywę przejęli gracze Ampexu, którzy powoli punktowali rywali. Łukasz Nockowski wyrównał, a Krystian Mucha dał pierwsze prowadzenie drużynie z Jaczowa. Druga część spotkania rozpoczęła się od żółtej kartki dla Mateusza Stanaszek, a minutę później Mateusz Herbuś podwyższył prowadzenie Ampexu. Mimo czerwonej kartki dla Krystiana Muchy, Ampex systematycznie powiększał przewagę nad rywalami. Bramki zdobywali kolejno Damian Kwaśnik, Łukasz Noskowski i na koniec ponownie Kwaśnik. Ampex traci do lidera trzy punkty ale ma jedno spotkanie mniej. W czubie ciekawie. |