W minioną niedzielę odbyła się 14.kolejka Extraligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Można śmiało powiedzieć, że zeszłoroczny mistrz i obecny lider jest o krok od mistrzostwa. Na pewno przyczyniła się do tego seria spotkań, które zostały rozegrane na zakończenie weekendu z futsalem.

Spotkania zaczęły się o 18:15, a jako pierwsi na parkiecie zameldowały się zespoły Budrem oraz ZZPPM HMG. Budrem walczy o wicemistrzostwo, a związkowcy z Huty Miedzi Głogów walczą o uniknięcie spadku. Budrem już w pierwszej połowie pokazał kto ma większą siłę przebicia. Bramki Szymonów Gila i Michałowicza dały szybkie prowadzenie, a Michał Zarębski ustalił wynik pierwszej połowy na 3-0. Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych goli Budremu. Trzy minuty po zmianie stron znowu zaczęło się strzelanie. W trzy minuty Budrem podwoił swój dorobek, najpierw Łukasz Malesa, a po chwili ponownie Michałowicz i Gil. Jakub Ałdaś zdobył kontaktowego gola, ale szybko odpowiedział Michałowicz. Końcówka meczu to zmniejszenie strat przez Ałdasia, który strzelił kolejnego gola, a Paweł Kwiatkowski ustalił wynik meczu na 8-2. Budrem utrzymał drugie miejsce w tabeli ale walka o wicemistrzostwo trwa w najlepsze.

Aktualny lider i zeszłoroczny mistrz ZZPD Rudna podejmował MProjekt. Obie połowy były dosłownie równe. Strzelanie związkowców podzieliło się po pół, tak w pierwszej jak i w drugiej połowie. A zawodnicy MProjekt gonili, gonili ale na więcej nie było ich stać w tym spotkaniu. Worek z bramkami rozwiązał się w siódmej minucie po strzale Sebastiana Szali. Po minucie podwyższył Kamil Kaczmar, a chwilę później znowu Szala. Kontaktowe trafienie Jacka Gronowskiego tylko sprowokowało graczy ZZPD. Jeszcze przed przerwą Mariusz Smoliński, Andrzej Koryciński i Kamil Kaczmar podwoili dorobek bramkowy swojej ekipy w pierwszej połowie. Na odrobienie strat było za mało czasu i umiejętności ale zmniejszenie prowadzenie się udało po strzale Karola Korczaka. Druga połowa podobna do pierwszej, gole Kaczmara i Szali, tu mała zmiana, żółtym kartonikiem napomniano Andrzeja Korycińskiego, a wtedy MProjekt strzelił kolejne gol,  uczynili to Korczak oraz Bełza. Końcówka to już dobijanie przeciwnika. Dwa razy Kamil Kaczmar i po razie Sebastian Szala oraz Konrad Węglarz. 12-4 i krok od mistrzostwa. Wystarczy punkt w kolejnym spotkaniu, żeby przypieczętować mistrzostwo w kolejnym sezonie, powiedziałbym, że zadanie proste do zrealizowania.

Mecz kolejnych związkowców ZZ Polska Miedź z walczącą o podium Sobota SWS Invest szybko pokazał wszystkim kibicom kto ma więcej energii. Po minucie gry Marcin Nieradka wyprowadził zespół Soboty na prowadzenie. Po dwunastu minutach Patryk Kozłowski podwyższył prowadzenie, a tuż przed przerwą Mateusz Domek dołożył cegiełkę do skutecznego występu Soboty w pierwszej połowie. Druga połowa to kolejne trafienie Nieradki, a gdy wydawało się, że losy spotkania są już przesądzone Karol Kobiałka zdobył gola dla ZZ, a rozmiar porażki zmniejszył Kamil Piotrowski. Na więcej goli i zmianę wyniku zabrakło czasu. Sobota nadal w grze. Cztery mecze do końca i cztery punkty do drugiego miejsca, jeszcze może się wydarzyć wszystko.

Bizpol miał grać z Locus ale do spotkania nie doszło i Locus został ukarany walkowerem. Bizpol zapisał na swoim koncie trzy łatwe punkty i nadal pozostaje tuż za Budremem w walce o wicemistrzostwo.

Na koniec niedzielnych meczów Budowlani-Paździoch podejmowali Fuego Team. Barowicze w tym spotkaniu, jak mawia klasyk „rozstrzelali się chłopaki”, nie dali żadnych szans swoim rywalom. W wyśmienitej formie tego dnia był Amadeusz Żak, który mecz rozpoczął od dwóch trafień, które przerwał Michał Olejnik, by po chwili Żak dołożył kolejne dwa. Końcówka pierwszej połowy to trafienia Rafała Dynaka, Marcina Nowaka i Michała Olejnika. Druga połowa to popis Żaka, który zdobył pięć goli, w sumie na swoje konto w tym meczu dopisał 9 goli. Robi wrażenie. Pomiędzy bramkami Żaka trzeciego gola strzelił Michał Olejnik. Fuego raczej bez szans na miejsce na „pudle” oraz bez problemów uniknie spadku ale gra tak jak przewidywali rywale na początku sezonu.