SPONSORZY

 

NIESPODZIEWANIE ALE ZASŁUŻENIE
poniedziałek, 11 lutego 2019 17:19

W piątek i niedziele mogliśmy podziwiać wyczyny pierwszoligowców, którzy zbliżają się do końca sezonu. W tej lidze najwięcej się wydarzy. Spadną dwie ekipy, dwie będą grały w barażach o utrzymanie, podobnie w przypadku awansu, którego wciąż nie może być pewna, żadna z ekip. Każdy może praktycznie zająć jeszcze różne pozycje. Sami jesteśmy ciekawi jak będzie za pięć kolejek.

Mecze rozpoczęły się o godzinie 18:45 i jako pierwsi na parkiecie pojawili się zawodnicy Rapido, którzy podejmowali lidera KS Kłobuczyn. Dla wszystkich faworyt był tylko jeden, ale jak to w futsalu niespodzianki się zdarzają zwłaszcza w I lidze. Pierwsza połowa obfitowała w liczne akcje, jednak nikt nie zapisał się w protokole meczowym. Druga część spotkania rozpoczęła się od żółtej kartki, którą obejrzał Rafał Szuszkiewicz. Gra w przewadze nie pomogła drużynie KS, którzy dopiero w 28 minucie strzelili gola autorstwa Krzysztofa Pieniążka. Na trzy minuty przed końcem do remisu doprowadził Rafał Szuszkiewicz. Niespodziewanie lider zremisował z Rapido, które dzięki punktowi awansowało na piąte miejsce. KS Kłobuczyn ma już tylko minimalną przewagę nad drugą drużyną w lidze.

Kolejne starcie, to pojedynek Koźlice Team z Mert. W tym meczu to Mert był faworytem, który ciągle walczy o awans, może przez baraże ale jednak to walka o awans. Koźlice z kolei bronią się przed bezpośrednim spadkiem z ligi. Pierwszy gol padł po strzale Marka Mariusza , szybko do wyrównania doprowadził Zbigniew Więdłocha. Ponownie na prowadzenie Koźlice wyszły po kolejnym golu Marka Mariusza. Na 2:2 strzelił ponownie Więdłocha. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Koźlic dzięki trafieniu Kacpra Starmacha. W drugiej połowie długo utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie, które dopiero w samej końcówce powiększył Józef Ochej, który zapewnił zwycięstwo Koźlicom 4:2, co jednak nie przełożyło się na poprawę sytuacji w ligowej tabeli. Mert z kolei spadł na czwarte miejsce.

Wicelider Kazet mierzył się outsiderem PWiK Głogów. Kazet szybko zaczął udowadniać swoją przewagę, już w szóstej minucie Piotr Tadejewski zdobył pierwszą bramkę. Po ośmiu minutach przewagę powiększył Grzegorz Olszanowski. W samej końcówce pierwszej połowy Piotr Tadejewski strzelił drugą bramką, a trzecią dla drużyny. Miało być łatwo i przyjemnie, zwłaszcza że druga połowa rozpoczęła się od gola Szymona Rychlika dla Kazetu i wyniku 4:0. Wicelider trochę spuścił z tonu, a Wodociągowcy wzięli się do roboty. Marcin Płaziak strzelił kontaktowego gola, a Krzysztof Działkowski zmniejszył rozmiar porażki do stanu 2-4. Dzięki temu zwycięstwu Kazet zbliżył się do lidera na jeden punkt.

W ostatnim piątkowym meczu Inter-Vera grało z GPK-SUEZ Głogów. W pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jedną bramkę, którą strzelił Viktor Ushatov. Druga połowa rozpoczęła się od żółtej kartki, którą obejrzał Przemysław Burz. Grając w osłabieniu GPK straciło drugiego gola, tym razem gola zdobył Łukasz Nockowski. Szybko zmienił się obraz spotkania, gdy Mateusz Momot strzelił kontaktowego gola, a Adrian Woźniak doprowadził do wyrównania. Żółtą kartkę w 28 minucie obejrzał Jakub Michalski, a Momot dał pierwsze prowadzenie dla GPK w tym spotkaniu. Po pół godzinie gry do remisu doprowadził Ushatov, a ważne zwycięstwo Interowi zapewnił Nockowski.  Dzięki trzem punktom Inter wskoczył na trzecie miejsce.

Jedyny niedzielny mecz Jagermeister kontra 4 Batalion Inżynieryjny. Był to mecz obfitujący w największą ilość goli w tej serii gier. Strzelanie rozpoczął Hubert Dobrakowski, który dwa razy pokonał bramkarza wojskowych. W ciągu dwudziestu sekund odpowiedział Szymon Deperas, który również strzelił dwa gole. Po szesnastu minutach mieliśmy remis 2:2 i wtedy na pierwsze prowadzenie wyszli gracze z batalionu, dzięki bramce Michała Falbierskiego. Do remisu doprowadził po kilkunastu sekunach, a jak Dobrakowski. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Bartłomiej Pędzik przechylił prowadzenie na stronę wojskowych. Wynikiem 4:3 zakończyła się pierwsza, jakże zmienna w nastroje, połowa. Druga część spotkania zaczęła się tak, jak skończyła pierwsza, od gola Pędzika i dwubramkowego prowadzenie 4 Batalionu. Po 26 minutach do roboty wziął się niezawodny w składzie Jagermeister Hubert Dobrakowski, który również w drugiej połowie skompletował hattricka, co pozwoliło wyjść na prowadzenie jego drużynie. Ostatnie trafienie w meczu należało do Konrada Pieniążka, który ustalił wynik meczu na 7:5 dla Jagermeister. Trochę niespodziewanie ale zasłużenie.

 

Najbliższe mecze

Ta strona używa cookie.

Dla Państwa wygody Serwis www.glh.glogow.org używa plików cookies m.in. po to, by dostosować serwis do potrzeb użytkowników, i w celach statystycznych. Cookies to niewielkie pliki tekstowe wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedza internauta, do urządzenia internauty. Ustawienia polityki cookies można zmienić w opcjach przeglądarki.
W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla stosowanych tu cookies.

Extraliga

Bramka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Mateusz Surożyński BIZ 26
2 Miłosz Jóźwiak MER 24
3 Piotr Pietruszko GUM 20
Bramka z karnego
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Radosław Szafer TEA 1
- Kacper Oberc TEA 1
Bramka samobójcza
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Przemysław Lipiński ZPD 1
- Grzegorz Karbownik GUM 1
Żółta kartka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Aleksy Włodarczyk MER 2
- Marcin Zdziechowicz MZZ 2
- Kacper Oberc TEA 2
Czerwona kartka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Aleksy Włodarczyk MER 1
- Szymon Gil MZZ 1
- Marcin Zdziechowicz MZZ 1

I liga

Bramka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Mateusz Momot ORZ 16
2 Kacper Kruczek ORZ 10
- Kamil Walner NAD 10
Bramka z karnego
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Kamil Walner NAD 3
Bramka samobójcza
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Hubert Bagrowski ORZ 1
- Marek Długosz LSA 1
Żółta kartka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Kamil Franczyk PAD 2
- Bartosz Torba ORZ 2
- Kamil Piotrowski NAD 2
Czerwona kartka
# Zawodnik Drużyna ILOŚĆ
1 Kamil Piotrowski NAD 1
Naszą witrynę przegląda teraz 3696 gości