W miniony weekend odbyła się 5.kolejka I ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Na dwóch pierwszych i dwóch ostatnich miejscach obeszło się bez zmian, natomiast na każdej innej pozycji nastąpiły zmiany, jedni awansowali w tabeli, inni spadali na niższe miejsca. To wszystko sprawia, że zaplecze Extraligi jest niezwykle ciekawe.

Jako pierwsi na parkiet wybiegli gracze szóstego Rapido, którzy podejmowali piątą Inter-Verę. Mecz sąsiadów zapowiadał się ciekawie i taki był też przebieg tego spotkania. W piątej minucie jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Łukasz Nockowski z Interu, po upływie kolejnych pięciu minut prowadzenie podwyższył Jakub Michalski. Inter miał dwubramkową przewagę i wydawało się, że kontroluje przebieg spotkania. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Rapido, którzy w przeciągu minuty zdążyli doprowadzić do remisu. Najpierw Adrian Marciniak strzelił kontaktową bramkę, a na 2-2 trafił Filip Chyży. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu. Na początku drugiej ponownie trafił Nockowski, tym razem szybko odpowiedzieli gracze Rapido, a konkretnie Tomasz Kupaj. Gdy Jakub Michalski został napomniany żółtą kartką Filip Chyży dał pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie Rapido. Wtedy do roboty wzięli się zawodnicy Inter-Vera, kolejne strzelali Krystian Mucha, Piotr Ruczewski i dwa razy Nockowski. Dzięki wyśmienitej końcówce Inter zanotował zwycięstwo 7:4 i awans w tabeli na czwarte miejsce, natomiast Rapido spadło na ósmą lokatę.

Kolejni na placu gry zameldowały się drużyny z pierwszej czwórki, KS Kłobuczyn grał z Mert. Początek był dość zachowawczy w wykonaniu jednej i drugiej ekipy, aż do 8 minuty, wtedy Jarosław Szymkowiak pokonał bramkarza Mertu, po pięciu minutach wyrównał Patryk Duda. W ostatnich trzech minutach pierwszej połowy  Daniel Rząd oraz Mateusz Cieślak strzelili po golu i Kłobuczyn wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego trafienia drużyny z Kłobuczyna, tym razem gola strzelił Jarosław Szymkowiak. Gdy wszyscy spodziewali się kolejnych bramek KS-u, to Mert przejął inicjatywę i w przeciągu minuty Patryk Duda oraz dwa razy Mateusz Dobrakowski pokonali bramkarza przeciwników i mieliśmy remis 4-4. Kolejne dwa gole strzelił Duda i to Mert ponownie był na prowadzeniu. W ostatniej sekundzie Marcin Pieniążek zdołał zmniejszyć rozmiar porażki, ale mimo wszystko to Mert wygrał i wskoczył na trzecie miejsce, natomiast KS Kłobuczyn wypadł z miejsc gwarantujących możliwość gry o awans.

Starcie zespołów z dolnych regionów tabeli, wtedy ósmego Jagermeister z ostatnim GPK-SUEZ Głogów zapowiadało się jako walkę o bezpieczne utrzymanie. Z którym rywalem zdobywać punkty, jeśli nie z tym, który ma podobne cele na ten sezon. Jedni i drudzy walczą o pozostanie w I lidze. Pierwsza połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Jagermeister, najpierw Bartosz Sadowski strzelił gola, a po chwili podwyższył Hubert Dobrakowski. Gdy w 17 minucie Szymon Kichman ujrzał żółty kartonik GPK-SUEZ wykorzystało ten fakt i w przeciągu 30 sekund Krystian Woźniak strzelił dwa gole i doprowadził do remisu. Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia ekipy Jagermeister, Patryk Torba, Paweł Chrupcał, Mateusz Magnuszewski Kamil Mochol, ponownie Patryk Torba i Hubert Dobrakowski pokonali bramkarz GPK i byli spokojni o wygraną. Suez odpowiedział trafieniami Adriana oraz Krystiana Woźniaka i mecz zakończył się przekonującym zwycięstwem Jagermeister, którzy wskoczyli na jedno z dwóch bezpiecznych miejsc w lidze. Natomiast GPK-SUEZ ugrzązł na samym dole tabeli.

Kolejne starcie sąsiadów z tabeli, z dolnych rejonów tabeli również zapowiadało się ciekawie. Koźlice Team grało z PWiK Głogów, podobnie jak we wcześniejszym meczu Koźlice szybko objęły dwubramkowe prowadzenie, najpierw Bartosz Husar, potem Piotr Wypych pokonali bramkarza PWiK. Podobieństw do poprzedniego meczu jest więcej, pierwsze z brzegu, Wodociągowcy jeszcze w pierwszej połowie doprowadzili do wyrównania po golach Łukasza Witczaka oraz Pawła Kondratyka. Druga połowa to praktycznie powtórka z rozrywki, wtedy Jagermeister wypunktował rywali, teraz zrobił to zespół Koźlic. Piotr Wypych, Mariusz Milewski, ponownie Husar i Wypych strzelili gole dla Koźlic i zapewnili wygraną swojej ekipie 6-2, co skutkuje awansem na siódmą lokatę.

W ostatnim meczu na szczycie Kazet mierzył się z 4 Batalion Inżynieryjny. Jak przystało na czołowe ekipy w pierwszej lidze drużyny toczyły zacięty bój. W pierwszej połowie prowadzenie wojskowym dał strzał Bartłomieja Pędzik, ale po trzech minutach do wyrównania doprowadził Piotr Tadejewski. Taki stan rzeczy utrzymał się do końca pierwszej połowy. Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Gola strzelił Filip Broszczak i 4 Batalion znowu wygrywał ale i tym razem Piotr Tadejewski pokonał bramkarza rywali i był remis, tym razem 2-2. Mimo okazji z jednej i drugiej strony wynik spotkania nie uległ zmianie i na szczycie mamy status quo, czyli bez zmian.