ZARYSOWANA PRZEWAGA |
piątek, 23 listopada 2018 17:03 |
W piątkowy wieczór odbyła się 4.kolejka I ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Powoli, powoli zarysowuje się przewagę między pierwszą, a ….ostatnią drużyną w tabeli. Tak, to nie jest żart, po trzech seriach spotkań, różnice były minimalne i teoretycznie ostatnia drużyna sprzed poprzedniej kolejki, mogła teraz mieć tyle samo punktów co lider. Wszystko potoczyło się inaczej i teraz powoli widać różnicę pomiędzy liderem, a outsiderem, chociaż i tak wszystko jeszcze może się wywrócić do góry nogami.
Zaczęło się o godzinie 18:00 gdy na parkiet wybiegły zespoły PWiK Głogów oraz Kazet. W pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jednego gola, którego autorem był Paweł Kondratyk z wodociągów i niespodziewanie lider przegrywał. To co najbardziej lubimy w futsalu to nieprzewidywalność i ciągłe zaskoczenie. No, bo kto by się spodziewał, że Kazet będzie przegrywał z drużyną, która po poprzednim sezonie nie jest stawiana w gronie faworytów. Druga połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków Kazetu i wyrównującego gola strzelonego przez Grzegorza Olszanowskiego, a po kolejnych dwóch minutach Marek Husar dał prowadzenie faworytowi. Jednak PWiK łatwo nie odpuszczało i po strzale Krzysztofa Działkowskiego ponownie mieliśmy wynik remisowy, tym razem 2-2. W końcówce żółtą kartką napomniany został Grzegorz Olszanowski, ale nie przełożyło się to na zmianę wyniku, bynajmniej nie w tym okresie czasu. Natomiast w samej końcówce Wojciech Najgebauer pokonał bramkarza wodociągowców i dał wygraną drużynie Kazet, która pozostała na fotelu lidera. W kolejnym meczu ambitny 4 Batalion Inżynieryjny mierzył się z Jagermeister. Faworyt w postaci wojskowej drużyny nie pozostawił złudzeń swoim rywalom, chociaż pierwsza bramka padła dopiero w jedenastej minucie, a jej autorem był Szymon Deperas. Jeszcze w pierwszej połowie Rafał Jarosz dwukrotnie pokonał bramkarza Jagermeister i do przerwy było 3-0. Po zmianie stron, w drużynie wojskowych prym w strzelaniu wiódł Jarosław Trybus, który ustrzelił hattricka. Drużyna Jagermeister zdołała odpowiedzieć jednym golem, którego zdobył Kamil Mochol. Było to honorowe trafienie, które nie pomogło ekipie Jagermeister utrzymać miejsca w tabeli i spadli na siódmą lokatę. Spotkanie sąsiadów z tabeli KS Kłobuczyn kontra Rapido rozpoczęło się od mocnego uderzenia ekipy z Kłobuczyna, po 8 minutach bramkę strzelił Marcin Pieniążek, po kolejnych czterech Krzysztof Pieniążek podwyższył prowadzenie KS-u, a przed przerwą jeszcze Krzysztof Szymkowiak doprowadził do stanu 3-0. Druga część meczu była bardziej wyrównana, choć i tak ze wskazaniem na ekipę kłobuczyńską. Najpierw jednak żółtą kartkę zobaczył Paweł Bilski i w tym czasie Jarosław Szymkowiak z KS pokonał bramkarza Rapido. Gdy Bilski wrócił na parkiet, to udało mu się strzelić bramkę kontaktową. W końcówce meczu Krzysztof Szymkowiak zdobył kolejnego gola i wygrana jego zespołu nie była zagrożona. Rozmiar porażki Rapido zmniejszył Filip Chyży, który ustalił rezultat do stanu 2-5. Kłobuczyn trzyma się szczytu tabeli, a Rapido poleciał na szóstą lokatę. Mert mierzył się z Koźlice Team i to było kolejne starcie sąsiadów, ale liczyliśmy na bardziej wyrównany mecz. Do przerwy Mert prowadził 3-0 po dwóch golach Patryka Duda i jednym trafieniu Aleksa Włodarczyka. Natomiast po zmianie stron po dwie bramki strzelili Duda oraz Włodarczyk, a jedno trafienie zaliczył Ireneusz Przybylski i ostatecznie Mert wygrał wysoko 8-0 co pozwoliło im wskoczyć na czwarte miejsce, a Koźlice Team okupują teraz 8 lokatę. Jeszcze wszystko przed nimi ale po tabeli można sądzić, że będzie to ciekawy i nieobliczalny sezon. Na koniec piątkowego granie GPK-SUEZ Głogów mierzyło się z Inter-Vera. Przed tym starcie dwie ostatnie drużyny ligi wiedziały o co grają i na jakie miejsce mogę wskoczyć jeśli któraś z nich wygra. Lepiej w mecz wszedł zespół Interu, który objął prowadzenie po strzale Piotra Ruczewskiego, a powiększył je gdy bramkarza GPK pokonał Artur Jankowski. Po zmianie stron kontaktową bramkę zdobył Ariel Kozubek, ale szybko odpowiedział Viktor Ushatov i przewaga ponownie wynosiła dwa gole. Gdy w 32 minucie żółtą kartą zobaczył Krzysztof Mróz, a jedynie 10 sekund później Mateusz Kłosowski z Interu kolejny raz pokonał bramkarza GPK i było już 4-1. Po niespełna 20 sekunadach kolejna żółta kartka, tym razem napomniany Damian Wasiuk, a gole jeszcze szybciej strzelił Adrian Woźniak, który jak się okazało jedynie zmniejszył rozmiar porażki GPK Suez, które nadal okupuje ostatnie miejsce w tabeli, a Inter-Vera awansował na piąte. Już niedługo znowu będzie się działo na parkietach Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Zapraszamy. |