DOKOŃCZENIE KOLEJKI |
wtorek, 02 stycznia 2018 19:13 |
W piątek 29 grudnia dokończono 7 kolejkę II ligi, która rozpoczęła się w sobotnie przedświąteczne popołudnie, wtedy to 23 grudnia Sitech przegrał z Inter-Vera. Piątkowy wieczór, podczas którego rozegrano 3 spotkania przyniósł jedno zaskoczenie.
Zaczęło się od meczu Kazet kontra lider GPK-SUEZ Głogów. Niespodziewane prowadzenie dla Kazetu dał strzał Jakuba Małuckiego, jednak po czterech minutach mieliśmy remis 1-1. Gola dla GPK zdobył Adrian Woźniak. Po upływie dziesięciu minut mieliśmy szybkie dwa ciosy zadane przez graczy GPK, Rafał Dynak i Filip Guresz pokonali bramkarza Kazetu i już lider był na prowadzeniu. Końcówka pierwszej połowy to gol Alana Wojtaszka i prowadzenie SUEZ 4-1. Po zmianie stron Grzegorz Olszanowski z Kazetu zmniejszył prowadzenie lidera, jednak zawodnicy GPK szybko odpowiedzieli, Patryk Filipiak, Alan Wojtaszek i Krzysztof Mróz pokazali rywalom miejsce w szeregu. Na nic zdały się żółte kartki dla Przemysława Burz i Rafała Dynak. Ostatecznie lider wygrał 7-2 i nadal pozostaje jedyną drużyną bez straty punktów w sezonie. W drugim meczu New Magic mierzyło się z 4 Batalionem Inżynieryjnym. Wicelider, a można wręcz dosadnie powiedzieć, że Szymon Deperas rozbroił ekipę New Magic, strzelając pięć goli, dwa dołożył Przemysław Szkudlarski i we dwóch strzelili tyle goli co lider. Drużyna Magic była w stanie zdobyć gola honorowego autorstwa Mateusza Marut. Wygrana 7-1 daje wojskowym drugie miejsce i bezpieczną przewagę nad kolejnymi ekipami. Na sam koniec Nadodrze grało z drużyną Mert, która po zmianie nazwy weszła na dobrą drogę zwycięstw. Jednak Bartosz Gajosek w pierwszej połowie dał prowadzenie Nadodrzu, którego nie oddali do końca tej części spotkania. W tej odsłonie warto odnotować jeszcze żółtą kartkę dla Martina Kamińskiego, jednak nie miało to wpływu na wynik. Po zmianie stron do wyrównania doprowadził Ireneusz Przybylski, a po chwili kolejna napomnienie dla drużyny Mert, tym razem żółtko obejrzał Łukasz Stepokura. Gajosek kolejny raz strzelił gola dającego prowadzenie ekipie Nadodrza, jednak tym razem Mert nie czekał tak długo na remis. Po trzech minutach na 2-2 trafił Dawid Serweta, a niecałe dwie minuty później po raz pierwszy w tym spotkaniu na prowadzeniu był Mert po golu Martina Kamińskiego. Gdy wszystkim wydawało się, że Mert odniesie kolejne zwycięstwo, na sekundy przed ostatnią syreną do remisu doprowadził Dominik Kierkiewicz. Niespodziewana strata punktów przez Mert nie wpłynęła na sytuację w tabeli, jednak chcąc utrzymać trzecie miejsce muszą zdobywać komplet punktów. |