W sobotę i niedzielę swoje mecze rozegrała najwyższa klasa rozgrywkowa Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Odbył się mecz, który mógł mieć wpływ na losy mistrzostwa w tym sezonie. Inne spotkanie namieszało trochę w dolnych rejonach tabeli.

Jedynym sobotnim meczem, był pojedynek Budrem – Euromaster. Budrem broni się przed spadkiem, a Oponiarze walczą o mistrzostwo. Faworyta łatwo było wskazać i wszystko potoczyło się zgodnie z założeniami wyżej rozstawionego zespołu. Wynik otworzył Tomasz Trznadel z Euromastera, do remisu w piątej minucie doprowadził Kamil Piotrowski. To byłoby wszystko jeśli chodzi o wyrównany pojedynek. W pierwszej połowie po jeszcze jednym golu strzelili Jarek Radliński i Damian Delestowicz z drużyny wicelidera, a Trznadel dołożył hattrika. Po zmianie stron czerwoną kartką ukarany został Krystian Jaskólski i to dawało nadzieję Budremowi, jednak na parkiecie gra nie uległa zmianie. W tej części gry to Radliński strzelił cztery gole, a po jednym dołożyli Trznadel i Delestowicz i skończyło się na wyniku 12:1. Wicelider goni mistrza.

W meczu ZZ Polska Miedź - PoliArt Bartosik padł wynik 5:0 z powodu przyznania walkoweru drużynie Miedziowych, których ten wynik wywindował na bezpieczne miejsce w tabeli. Zobaczymy na jak długo.

Niedzielny szlagier Sobota SWS Invest - ZZPD Rudna trochę zawiódł, zwłaszcza sympatyków drużyny Sobota, która miała walczyć jak równy z równym, z zeszłorocznym mistrzem i liderem obecnych rozgrywek. W drużynie Soboty było widać brak kilku podstawowych zawodników, a ZZPD Rudna konsekwentnie w tym sezonie grają swoje. Już po 120 sekundach prowadzenie dla Pracowników Dołowych zdobył Rafał Karmelita. W siódmej minucie prowadzenie podwyższył Kamil Chwałczyński, a zanim upłynęła dziesiąta minuta spotkania Adam Filbier trafił na 3:0. Wszyscy, którzy myśleli, że Sobota powalczy o dobry wynik w drugiej połowie srodze się zawiedli. Mistrz dalej punktował rewelację sezonu 2016/17. Najpierw Mariusz Smoliński trafił na 4:0, a wynik meczu w ostatnich sekundach ustalił Konrad Węglarz. 5:0 dla graczy z Rudnej i obrona mistrzowskiego tytułu coraz bliżej. Sobota musi uważać, żeby obronić trzecie miejsce.

Na koniec odbyło się spotkanie Trustbuddy kontra AZS PWSZ/POS-BUD. Mecz sąsiadów z tabeli był tak samo wyrównany jak statystyki. Zaczęło się szczęśliwie dla Akademików, którzy objęli prowadzenie po strzale Łukasza Ciaracha, ale tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Michał Zarębski. Po zmianie stron żółtą kartkę obejrzał Damian Żmijowski, a Zarębski dał prowadzenie Trustbuddy, gdy Żmijowski odbył karę dwóch minut strzelił trzeciego gola dla Trustbuddy. Ciarach zdobył kontaktowego gola, ale chwilę później żółtą kartką napomniany został Damian Pinkowski i AZS PWSZ/POS-BUD stracił bramkę po strzale Zarębskiego. Straty zmniejszył Kamil Kraska w 31 minucie i ostatnia część meczu była bardzo wyrównana, gdyż każda z ekip walczył o ważne punkty. Kropkę nad „i” w ostatnich sekundach postawił Żmijowski ustalając wynik meczu na 5:3 i zapewniając Trustbuddy ważne trzy punkty, które pozwalają całemu zespołowi myśleć o zajęciu miejsca na pudle na koniec sezonu. Robi się ciekawie na finiszu rozgrywek.