W meczach 11. kolejki III ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej rozegranych w niedzielę 22. stycznia 2017 roku przełamała się drużyna Technikum nr 6, która zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie. To rekompensata dla wszystkich kibiców tej ekipy, którzy licznie gromadzą się na każdym spotkaniu i głośno dopingują swoich kolegów ze szkoły. Mamy nadzieję, że teraz będzie łatwiej w kolejnych meczach i drużyna Technikum jeszcze wiele razy zaskoczy nas dobrymi wynikami.

Zaczęło się o godzinie 14:00 meczem Inter-Vera kontra Etoto Sport. Podrażnione Etoto nie pozostawiło złudzeń rywalom, którzy nie są chłopcami do bicia w tym sezonie. W pierwszej połowie z drużyną Inter-Vera rozprawił się duet Patryk Duda – Przemysław Skarpiński. Pierwszy strzelił dwa gole, drugi dołożył trzy trafienia i było 5:0. Między ostatnią bramkom w pierwszej części gry, a kolejnym trafieniem już w drugiej połowie oglądaliśmy trzy żółte kartki, którymi napomnieni zostali Szymon Mielniczek, Patryk Duda i Hubert Dęga. Gdy obie ekipy zaczęły znowu grać w futsal, mogliśmy zobaczyć więcej goli. Ireneusz Przybylski zdobył pierwszą bramkę po przerwie, po chwili Patryk Duda podwyższył wynik, a Przemysław Skarpiński dobił Inter-Vera strzelając cztery gole w pięć minut. Oglądamy marsz po koronę króla strzelców. Na koniec Artur Jankowski odpowiedział honorowym trafieniem, ustalając wynik spotkania na 1:11.

Drugie spotkanie Auto Części Lipiec-4binż. Lider zaczął mecz od goli Mariusza Rudzkiego, Radosława Kołaczynsk i Pawła Szybiak. Prowadzenie 3:0 do przerwy chyba uśpiło zespół 4binż, bo druga połowa to była prawdziwa pogoń Auto Części. Marcel Michalczak dwa razy pokonał bramkarza wojskowych, a dzięki jeszcze jednej bramce Damiana Olszanowskiego Lipce doprowadzili do remisu. Wydawało się, że decydująco cios zada drużyna, która goniła wynik, jednak Jarosław Trybus w 31. minucie strzelił gola na wagę zwycięstwa 4binż i nadal lideruje w lidze.

Mecz GPK-SUEZ Głogów kontra New Magic miał być tym łatwiejszym dla GPK, którzy chcieli utrzymać kontakt z czołówką i włączyć się do walki o bezpośredni awas. Mecz zaczął się od gola Mateusza Maruta dla New Magic, ale chwilę później mieliśmy już remis za sprawą samobójczego trafienia Damiana Buczkowskiego. Dopiero w drugiej połowie Samuel Guresz wyprowadził GPK na prowadzenie i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą i pewnie zdobędą trzy punkt. Na ich drodze stanął niezawodny Marut, który dwa razy pokonał golkipera GPK i zapewnił swojej ekipie zwycięstwo. Dość niespodziewane, ale zwycięstwo.

W spotkaniu Ciasteczka-Technikum nr 6 czekaliśmy na przełamanie tych drugich i wreszcie się doczekaliśmy. Początek wskazywał na łatwą przeprawę Ciasteczek gdyż objęli szybkie prowadzenie. Damian Pokrywka dwa razy i Konrad Olak raz pokonali bramkarza Technikum, a na dodatek Damian Siwy z Technikum również pokonał swojego golkipera i było 0:4. W końcówce pierwszej połowy kontaktowego gola dla Technikum zdobył Dariusz Pietrakowski. Druga część meczu zaczęła się od piątego gola dla Ciasteczeka autorstwa Mateusza Rąpały. Wtedy nastąpiło wcześniej wspomniane przełamanie, Tomasz Pietrakowski, po chwili Dariusz Pietrakowski i Kaziemierowicz Krystian zmniejszyli prowadzenie Ciasteczek do jednej bramki. Wtedy na 6:4 dla Ciasteczek trafił Olak. Końcówka należała do Technikum, a raczej dla Dariusza Pietrykowskiego, który zdobył dwa gole i doprowadził do remisu, tym samym zdobywając pierwsze punkty w sezonie.

Na koniec Eleks Głogów grał z Sorpol LO1 Team. Mecz zaczął się owocniej dla Eleksu, który zdobył gola już w 4 minucie po strzale Mateusza Wysockiego. Szybko odpowiedział Maciej Garduła, a jeszcze przed przerwą kolejne bramki dla Sorpolu zdobyli Hubert Kasprzak, ponownie Garduła i Kevin Kosie. Prowadzenie LO1 4:1 zmobilizowało do lepszej gry Eleks, który po żółtych kartkach Jakuba Bamber i Krzysztofa Petrus strzelili gole. Adrian Kaczmarek i Mateusz Gieszoft zmniejszyli prowadzenie Sorpolu do 4:3. Po przerwie oglądaliśmy już mniej goli, Kevin Kosiek dołożył dwa trafienia i prowadzenie Sorpolu wzrosło do wyniku 6:3 i gol Wysockiego w końcówce dla Eleksu tylko zmniejszył rozmiary porażki.