Na zwycięskim szlaku pozostają ekipy Sobota SWS Invest i Euromaster, które w sobotę i niedzielę wygrały swoje mecze w Extralidze. Natomiast zaskoczyła ekipa Budremu, która dosyć niespodziewanie wygrała swój meczu i przybliżyła się do bezpiecznej strefy w tabeli. Teraz różnica między czwartą a ósmą drużyną wynosi ledwie trzy punkty. Wszystko jeszcze możliwe, wszystko się może zdarzyć zwłaszcza, że do końca sezonu pozostają cztery kolejki.

Jako pierwsi swój mecz rozegrali ZZ Polska Miedź i Budrem. Miedziowie mieli szansę zagwarantować sobie bezpieczne miejsce, by w kolejnych meczach skupić się na odpieraniu ataków innych, jednak nie spodziewali się takiego obrotu spraw. W pierwszej połowie Krzysztof Kacprzak zdobył prowadzenie dla Budremu. Niby wszystko w normie, bo została cała druga część by odrobić straty. Jednak to, co wydarzyło się w drugiej części spotkania zaskoczył nawet kibiców. Dariusz Wolski zdobył kolejnego gola dla Budremu, a po nim zrobili to jeszcze Paweł Olszanowski, Jacek Szatkowski, Adam Terszak i ponownie Wolski. Gdy na tablicy wyników widniał wynik 6:0 honorowe trafienie dla związkowców zdobył Rafał Kloc. Dość niespodziewana porażka ZZ i wygrana Budremu spowodowały spłaszczenie w tabeli, co spowoduje ciekawą końcówkę sezonu.

Drugie sobotnie spotkanie Sobota SWS Invest kontra AZS PWSZ/POS-BUD zaczęło się od gola Łukasza Ciaracha i prowadzenie AZS. Do wyrównania doprowadził Tomasz Baruch, ale jeszcze przed przerwą Patryk Kraska zdobył druga bramkę dla Pos-Budu i tym samym to jego zespół prowadził 2:1. Po zmianie stron Sobota wzięła się do gry, Łukasz Strzelecki trafił na 2:2, na to trafienie odpowiedział Patryk Kozłowski z AZS i znowu prowadził jego zespół. W samej końcówce Tomasz Baruch i Marcin Nieradka przechylili szale zwycięstwa na stronę Sobota SWS Invest, dzięki czemu zdecydowanie wygrali w drugie połowie i całym meczu, jednocześnie umacniając się na trzecim miejscu w tabeli z szansami na zajęcie drugiego miejsca na podium. Praktycznie po meczu czerwone kartki obejrzeli gracze AZS PWSZ/ POS-BUD Mariusz Pinkowski i Łukasz Ciarach – krew nie woda.

Niedzielny pojedynek Trustbuddy – Euromaster zapowiadał się jako walka o podium Extraligi. Zaczęło się od gola Dawida Ciechelskiego i prowadzeniu Trustbuddy, na co odpowiedział Tomasz Trznadel. Podobna sytuacja była w kolejnych minutach. Paweł Kwiatkowski dał prowadzenie Trustbuddy, a do remisu doprowadził Rafał Siuda, który po przerwie kolejnym trafieniem dał pierwsze prowadzenie Euromasterowi, po chwili Marek Husar powiększył prowadzenie oponiarzy. Michał Zarębski zmniejszył straty Trustbuddy, jednak końcówka to gole Euromastera Jarek Radliński i Trznadel dali wygraną swojej ekipie 6:3 i zachowali przewagę nad goniącą ich drużyną Soboty.

Cztery kolejki do końca sezonu, a jeszcze mogą paść ciekawie rozstrzygnięcia.