WYGRANE FAWORYTÓW |
środa, 23 listopada 2016 09:01 |
W niedzielne popołudnie mogliśmy podziwiać grę drugoligowców. Rozegrana została prawie cała 6. kolejka, pauzowały zespoły Slavii i ZZPPM HMG, którzy swój mecz rozegrają w późniejszym terminie. Zaczęło się od spotkania lidera Fuego Team z HDK. Od samego początku barowicze atakowali i to przyniosło efekt już w 4 minucie kiedy Grzegorz Borowiak pokonał bramkarza rywali i było 1:0, po kolejnych trzech minutach podwyższył Marek Wilk. Jeszcze przed przerwą gracze Fuego czterokrotnie zdobywali gole, a czynili to Marcin Borowiak, ponownie Wilk i dwa razy Piotr Olesków. Po zmianie stron nie zamierzali zwalniać tempa i kolejne trafienie zaliczył Wilk. Marcin Piskorski z HDK zdobył gola, ale było to trafienie samobójcze i powiększała się przewaga Fuego. Wtedy bramkę dla HDK zdobył Marcin Nowak, jednak pokonał on własnego bramkarza, a po chwili Piskorski trafił już do bramki rywala i zrobiło się 2:8. Końcówka to egzekucja HDK wykonana przez Macieja Krzemienia, Marcina Borowiaka i Marka Wilka. Ostateczny wynik 11:2 dla Fuego Team pozwolił im utrzymać pierwsze miejsce w tabeli i dalej zmierzają w jednym kierunku: awansu. Kolejne spotkanie to mecz górnej części tabeli Wibalak podejmował Sitech Głogów. Wydawać się może, że bez większych problemów Sitech wygrał to spotkanie, ale przez cały mecz musiał być uważny i pilnować rywala. Gole Kamila Krzykały, Sławomira Antkowiaka i Kacpra Szklarza padły dopiero w drugiej połowie ale Wibalak nie był w stanie odpowiedzieć żadnym trafieniem i mecz zakończył się wygraną Sitechu 3:0 a przy okazji awansem na trzecie miejsce w tabeli. Więcej goli obejrzeli kibice Dom-Bud i Koźlic Team. Pierwsza połowa to zacięty bój jednych i drugich, najpierw prowadzenie dla Koźlic zdobył Józef Ochej, a podwyższył Piotr Wypych, w odpowiedzi trafił Paweł Gaca, a Wypych strzelił do swojej bramki i zrobił się remis, który utrzymał się do końca pierwszej części spotkania. Po zmianie stron warunki dyktowali gracz Koźlic. Prowadzenie uzyskał Wypych, tym razem strzelając do właściwej bramki, a podwyższali Bartosz Husar i w końcówce Mariusz Milewski. Dzięki tej wygranej Koźlice utrzymują kontrakt z liderem. Na koniec zagrał Arbiter Głogów z Nadodrze. Pierwszą połową można określić jako pojedynek Dominika Kierkiewicza Sebastianem Szymańskim. Pierwszego gola zdobyło Nadodrze i wcześniej wspomniany Kierkiewicz, jednak wyrównał, a po chwili prowadzenie sędziom zapewnił Szymański, odpowiedział kolejnym golem Kierkiewicz i był remis. Jeszcze przed zmianą stron Szymański ustrzelił hattricka i Arbiter prowadził 3:2. Po przerwie Bartosz Gajosek doprowadził do wyrównania ale Mateusz Rozmus nie pozwolił Nadodrzu długo cieszyć się z takiego rezultatu i strzelił na 4:3, podwyższył Mateusz Golba. Wtedy żółtą kartkę obejrzał Mariusz Słonina, a Gajosek strzelił kolejnego gola, na którego ponownie odpowiedział Rozmus i był status quo. Sędziowie w jednej chwili pokazali dwie żółte kartki dla Marka Bandarka i Dariusza Gajoska. Chwilę później Bartosz Gajosek zdobył kolejnego gola i zmniejszył prowadzenie Arbitra, ale ostatnie słowo należało do Sebastiana Szymańskiego, który zapewnił sędziom zwycięstwo strzelając gola na 7:5. To pozwoliło wskoczyć na siódme miejsce w tabeli i powolnie pnie się w górę celując w bezpieczne miejsce w tabeli. Zobaczymy czy im się uda w kolejnych meczach.
|