LIDERÓW DWÓCH |
poniedziałek, 14 listopada 2016 16:31 |
Czwarta kolejka pierwszej ligi odbyła się w ciągu dwóch dni. Mieliśmy ciekawe spotkania, po których drużyny zamieniły się miejscami w tabeli, zmieniła się kolejność drużyn jednak układ sił pozostał bez zmian, na czele pozostaje Bizpol i tuż za nim, z gorszym bilansem bramkowym zespół Ubezpieczenia SD/Fitness Mania Studio. Piątkowy wieczór rozpoczął się od spotkania Ruszczycki Ubezpieczenie kontra W&M Autogas Łago. Pierwszego gola w tym starciu zdobył Damian Sikora z Ruszczyckiego, do remisu doprowadził Adam Pietrzak. Jeszcze przed przerwą Patryk Dudka i Karol Korczak wyprowadzili Ruszczyckiego na dwubramkowe prowadzenie strzelając po jednym golu. Po przerwie kontaktowego gola dla Łago zdobył Adrian Buchowicz. Wydawało się, że zanim mecz się zakończy będziemy świadkami wielu goli, jednak do końca nie oglądaliśmy już żadnych zmian i Ruszczycki wygrał ten mez 3:2 dzięki czemu awansował na 3.miejsce w tabeli, a Łago osunęło się o jedną pozycję. Starcie lidera Bizpolu z czerwoną latarnia ligi Horbat&Panda było łatwe do rozstrzygnięcia, chociaż tym razem Panda stawiała dzielnie czoła rywalom. Zaczęło się od szybkich trafień Bizpolu, najpierw Mateusz Waluk napoczął rywala, po chwili Maciej Bartuś podwyższył prowadzenie, a Kamil Sołtys dał bezpieczny wynik 3:0. Jeszcze przed przerwą Remigiusz Kowalski z Horbat&Panda strzelił kontaktowego gola, jednak Sołtys szybko odpowiedział i do przerwy było 4:1. Po zmianie stron mecz był bardziej wyrównany, najpierw kolejnego gola strzelił Kowalski, by po chwili zmniejszyć prowadzenie Bizpolu do jednego trafienia, wtedy na gole Kowalskiego z Horbat&Panda odpowiedział Bartuś, ale Michał Pawlak zdobył kolejne trafienie dla Pandy i było tylko 4:5. To był znak dla Bizpolu, żeby nie lekceważyć rywala. Wystarczyły 3 ostatnie minuty, by Michał Morawski zdobył dwa gole, a Mateusz Waluk dołożył jedno trafienie i Bizpol wygrał 8:4. Wynik nie oddaje emocji, które nam towarzyszyły podczas tego spotkania. Ostatnie piątkowe spotkanie pierwszej ligi było starciem drużyn z dolnych rejonów tabeli. Budowlani-Paździoch mierzyli się z Locusem. Pierwsze trafienie w tym spotkaniu zaliczył Mateusz Korczak z Locusa, jednak jeszcze w pierwszej połowie zawodnicy Budowlanych odpowiedzieli dwoma golami, którymi podzielili się Mariusz Nowaczyk i Bartosz Bartoszewicz. Druga część spotkania zaczęła się od dwóch goli Budowlanych Remigiusza Komisarza i Mateusza Chrostowskiego, na nie odpowiedział Mieczysław Gniewosz z Locusa. O dziwo mecz był bardzo regularny, w dwóch częściach spotkania padły trzy gole, a obie połowy wygrała ekipa Budowlanych-Paździoch 2:1 i dzięki temu zdobyli ważne trzy punkty i przeskoczyli swoich rywali w tabeli. Ostatni mecz czwartej serii spotkań, to potyczka Ubezpieczeń SD/Fitness Mania Studio z PWiK Głogów. W dziewiątej minucie zobaczyliśmy pierwsze trafienie dla ubezpieczycieli autorstwa Łukasza Lewandowskiego, na którego szybko odpowiedział Krystian Balcerowski z Wodociągów. Druga część meczu to popis Marcina Szewczyka z Ubezpieczeń SD/Fitness Mani Studio, zrobił to, do czego przyzwyczaił nas w zeszłym sezonie. W przeciągu sześciu minut zdobył cztery gole dając swojej drużynie bezpieczne prowadzenie, a w konsekwencji wygraną. W ostatnich sekundach meczu PWiK zdobyło gola dzieła Pawła Kondratyka, który pozwolił na zmniejszenie strat do wyniku 2:5. Drużyna ubezpieczycieli wygrała cztery mecze z czterech rozegranych i wszyscy czekają na starcie, które zadecyduje o mianie najlepszej drużyny w I lidze. Ubezpieczenie SD/Fitness Mania kontra Bizpol. |