UCIECZKA DWOJGA |
środa, 02 listopada 2016 06:38 |
W rozgrywkach I ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej powoli rysuje się przewaga dwóch drużyny, które uciekają reszcie stawki. Walko o jedno miejsce premiowane bezpośrednim awansem wydaje się zaczynać na dobre. Pierwsze spotkanie niedzielnej serii meczów to starcie Panda i spółka z Ubezpieczenia SD/Fitness Mania Studio. Faworyt był wiadomy od samego początku i trudno się dziwić, bo drużyna, która w cuglach uzyskała awans do pierwszej ligi nie przestaje wygrywać. Już w pierwszej połowie po golach Michała Papuszki, Jakuba Wolnego i Marka Gródeckiego było 3-0 dla ubezpieczycieli. Po zmianie stron festiwal bramek trwał nadal. Tomasz Dajerling, Piotr Długosz, Tomasz Ficner, kolejne trafienie Wolnego i na koniec Łukasz Plewko. Dla Pandy honorowe trafienie zdobył Remigiusz Kowalski, ale nie wpłynęło ono na przebieg spotkania, gdzie górą były Ubezpieczenia SD/Fintness Mania Studia, którzy wygrali 8-1. Spotkanie Locus-Bizpol, to kolejne starcie w którym zaprezentował się potencjalny kandydat do awansu. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, na trafienie Jakuba Przymusa i Kamila Sołtysa z Bizpolu odpowiedział Mateusz Korczak i było 2-1. Po zmianie stron Bizpol się rozstrzelał, Paweł Jankowski, Kamil Sołtys, Michał Stefanów, Damian Drewnowski i Patryk Przymus wypunktowali rywali, strzelając w całym meczu siedem goli. Locus po przerwie dołożył jeszcze jedno trafienie Korczaka i musiał uznać wyższość bardziej doświadczonego zespołu. Dwa ostatnie spotkanie to już wyrównane mecze, bo grały drużyny ze środka tabeli. Jako pierwsi zaprezentowali się gracz PWiK Głogów i Ruszczycki-Ubezpieczenia. Marcin Płaziak zdobył prowadzenie dla wodociągowców, a podwyższył Jarosław Stasiak. Pod koniec pierwszej połowy kontaktowego gola zdobył Marcin Panasiuk i było 2-1 dla PWiK. Po przerwie do remisu doprowadził Karol Korczak, ale pod koniec meczu swoją wyższość pokazali gracze PWiK, ponownie Stasiak i Płaziak strzelili gole i zapewnili swojej ekipie zwycięstwo 4-2. Na koniec zmierzyły się drużyny W&M Autogas Łago i Budowlani Paździoch. Krzysztof Azmin w pierwszej połowie strzelił gola dla Łago i prowadzenie udało się utrzymać do 27 minuty kiedy to podwyższył Grzegorz Klemba. Pod koniec spotkania żółtą kartkę zobaczył Daniel Nowakowski z Łago i osłabił swoją drużynę, ale ta dzielnie się broniła. Dopiero na sekundy przed końcem meczu stracili gola na rzecz Budowlanych-Paździoch za sprawą strzału Krystiana Woroniec. Budowlanym zabrakła czasu na doprowadzenie do remisu i po raz kolejny zeszli z parkietu jako przegrani. Grzęzną na dole tabeli, czekamy na pierwsze punkty. |