Kolejna seria gier za nami, w niedzielę drugiego lutego rozegrano 15.kolejkę Extraligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Ponownie byliśmy świadkami powrotu na fotel lidera, ale o tym w dalszej części.

Już o godzinie 16:00 na parkiecie zmierzyły się ze sobą drużyny UDG oraz ZZPPM HMG. Mocne uderzenie w pierwszej połowie wykonali zawodnicy związków, którzy po dwóch golach Patryka Kozłowskiego i po jednym Michała Smereczniaka, Mateusza Heleniaka i Kacpra Kocika objęli prowadzenie 5-0. W drugiej połowie trzy gole dla związkowców dołożył Wiktor Kobiela, a po jednym dołożyli Kacper Kocik, Szymon Michałowicz i Patryk Kozłowski. Honor UDG próbowali ratować Szymon Czech strzelając dwa gole i Mateusz Magnuszewski, który zdobył jednego gola i skończyło się wysoką wygraną ZZPPM HMG, który ma najlepszy atak w całej lidze i umocniło się na trzeciej pozycji.

W drugim meczu Affamato grało z LSA. Marek Długosz i Paweł Marszałek dali dwubramkowe prowadzenie LSA, kontaktowego gola dla Affamato zdobył Wojciech Najgebauer. Norbert Kozyrski podwyższył prowadzenie LSA, ale Damiana Pinkowski zmniejszył straty do przerwy. Po przerwie LSA zdobywało kolejne gole, dwa gole Marka Długosza, po jednym Marcin Guz, Norbert Kozyrski, Marcin Przybylski i Patryk Dudka. Affamato zdołało odpowiedzieć golami Pinkowskiego Najgebauera i to było wszystko na co stać tego dnia Affamato, które przegrało kolejny mecz.

Team Lipinki próbowało przerwać złą passe grając z Lipiec ProfiAuto. Do przerwy dla Teamu dwa gole strzelił Przemysław Jastrzębski, a po przerwie kolejne gole dla zespołu z Lipinki zdobywali Kamil Kożuszko, Jastrzębski oraz Łukasz Krawczyk. Honorowego gola dla Lipców strzelił Ariel Kozubek. Oba zespoły zachowały swoją pozycję z bezpieczną przewagą nad drużynami znajdującymi się za nimi.

W meczu lidera Gum-Mar podejmował ZZPM HMG, które ostatnio potrafi sprawić niespodzianki. Mecz zaczął się od gola Piotra Pietruszki dla Gum-Maru, ale do remisu doprowadził Paweł Kwiatkowski. Jeszcze w pierwszej połowie Gum-Mar ponownie wyszło na prowadzenie po golu Tomasza Urbaniaka. Po przerwie Mateusz Momot podwyższył prowadzenie Gum-Maru, a Kacper Dembek zmniejszył straty. Na dwie minuty przed końcem meczu Pietruszko strzelił gola dającego wynik 4-2. Wydawało się, że lider pewnie wygra i utrzyma swoją pozycje. Jak już wcześniej wspomniałem ZZPM ostatnio potrafi sprawić niespodzianki i tak też się stało tym razem. W ostatnich trzydziestu sekundach meczu napierw Michał Zarębski strzelił kontaktowego gola, a Paweł Chrupcała doprowadził do remisu 4-4. Lider stracił punkty i musiał spojrzeć na mecz wicelidera, który go gonił.

Na koniec niedzielnych zmagań SM Nadodrze grało z wiceliderem Mert-Performance Group. Na trzy gole Kamila Frańczyka z mieszkaniówki odpowiedzieli Milosz Jóźwiak dwoma trafieniami oraz Alan Furman doprowadzając do remisu. Po przerwie już tylko Jóźwiak strzelił dwa gole zapewniając Mert wygraną oraz powrót na fotel lidera. Dzieje się w Nowym Roku, często zmienia się lider w Extralidze i wciąż nie wiemy kto zdobędzie mistrzostwo, nie wiemy nawet kto jest faworytem.