W Święto Niepodległości czwartą kolejkę rozegrała Extraliga. Niektóre wyniki zaskakują. Wszyscy liczyli, że Sobota się już odblokowała, a doznała pogromu... W pierwszym meczu Ósemka Lubin remisowała do przerwy z Gospodą Balcerzak Miszczyszyn. Wynik otworzył Grzegorz Longawa, kilka minut później było już 0-4. Dopiero Paweł Stefanek zmniejszył prowadzenie Gospody. Wynik na 1-5 ustalił Tomasz Woszczyński.
Betron Łago po golu Tomasza Piotrowskiego prowadził z Euromasterem/Ciepłownikiem do przerwy. Wyrównał Piotr Pietruszko. Trzy kolejne gole dołożyli jego koledzy, wynik na 1-4 ustalił Kamil Kraska.
Prawdziwą bitwę toczyły Akielaszek/Mirbud z Dagtechem. Do przerwy było 2-2. I do samego końca ważyły się losy meczu. Na 2 minuty przed końcem po bramce Tomasza Golonki zrobiło się 5-4 i Dagtech atakował. Jednak marzenia o dobrym wyniku na pół minuty przed końcem pogrzebał Kamil Chwałczyński ustalając wynik na 6-4.
Przybylski Etoto po golu Jana Więdłochy prowadził z ZZPD Rudna 1-0. To jedyny pozytyw z tego meczu dla tej ekipy, bo już do przerwy było 1-5. W drugiej odsłonie mecz się wyrównał, ale ZZPD miało wszystko pod kontrolą. Wynik na 4-7 ustalił Dawid Lampa.
Sobota jeśli przegrywała ostatnio, to nieznacznie.  Pierwszych kilka minut z Kanonierami było wyrównanych, jednak do przerwy było już 4-1. W drugiej połowie rozwiązał się worek z bramkami. Sobota strzeliła tylko dwie, za to Kanonierzy nie pudłowali. Hattrickiem popisał się Kamil Kaczmar, a wynik na 11-3 ustalił Marcin Guz.