PRAWDZIWY ŚCISK |
poniedziałek, 14 grudnia 2020 16:27 |
Na pewno wszystkim sympatykom Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej, dobrze są znane, pamiętane z ubiegłych lat, przedświąteczne kolejki w sklepach, tłumy za karpiem i choinką, podobny ścisk panuje obecnie w tabeli Extraligi. Już spieszę tłumaczyć swoje pokrętne myślenie. Pierwszych pięć zespołów wyraźnie odjechało pozostałym czterem, między pierwszą, a piątą ekipą są trzy punkty różnicy, natomiast między ostatnimi czterema drużynami już tylko jeden, jedyny punkcik. Tak jak mówiłem prawdziwy, przedświąteczny ścisk. W 4. kolejce pauzował zespół obecnego mistrza MZZPD Rudna.
Pierwszy mecz rozpoczął się o godzinie 16:50, a do gry przystąpiły zespoły Ampex Jaczów oraz Budrem. Budowlańcy nie rzucali słów na wiatr mówiąc o zdobyciu tytułu mistrza w tym sezonie, dlatego od razu wzięli się do strzelania. Hattrick Pawła Kwiatkowskiego do przerwy oraz gole Szymona Gila i Kamila Łętkowskiego pokazały Ampexowi miejsce w szeregu. Kontaktowego gola dla zespołu z Jaczewa zdobył Michał Budziszewski. W drugie połowie Budrem kontrolował spotkania, mimo drugie bramki Budziszewskiego i zmniejszeniu strat Ampexu, w końcówce to Budrem zadał decydujący cios w postaci dwóch goli, Łukasza Malesy oraz Gila, który przypieczętowały wygraną Budremu i pozwoliły im wskoczyć na pozycje lidera. W kolejnym meczu ZZ Polska Miedź mierzyło się z Mertem. Pierwsza połowa była dość wyrównana, można powiedzieć że ekipy dały sobie po ciosie, bez nokautu. Mert po ośmiu minutach i golach Mateusza Witkowskiego oraz Dawida Serwety prowadził 2-0, jednak w ostatnich czterech minutach pierwszej połowy ZZ Polska Miedź doprowadzili do remisu, a bramki strzelali Gabor Noski oraz Mateusz Gliński. Remis do przerwy, a po zmianie stron...dominacja Mert i dwa gole Serwety oraz po jednym Witkowskiego i Miłosza Jóźwiaka. Kolejne trzy punkty Mertu, utrzymanie piątej lokaty i zrównanie się punktami z MZZPD Rudna. Najbardziej wyrównany pojedynek rozpoczął się o godzinie 18:30 gdy naprzeciw siebie stanęli 4 Batalion Inżynieryjny oraz Los Amigos. Jedni i drudzy do tej pory pozostawali bez punktów i to był ten dzień, ten mecz, ktoś musiał zdobyć punkty. Wojskowi jako pierwsi wyszli na prowadzenie po golu Szymona Deperes, ten stan rzeczy utrzymywał się do trzynastej minuty, kiedy to w przeciągu 24 sekund Los Amigos odwrócili losy spotkania, Marek Szulgacz trafił na 1-1, a na 2-1 strzelił Kajetan Frankowski. Druga połowa długo nie przynosiła zmian i dopiero po pół godziny gry Kamil Szczyrek doprowadził do remisu i wynikiem 2-2 zakończył się pojedynek ekip z dołu tabeli. Mecz, który był szansą na zdobyć punktów przez jedną z ekip okazał się doskonałym momentem na podział punktów, dzięki czemu obie drużyny zdobyły pierwszy punkt w Extralidze. Na koniec mecz na szczycie lider ZZPPM HMG grało z trzecim Bizpolem. Spodziewaliśmy się i czekaliśmy na "fajerwerki", akcje z jednej i drugiej strony, gole za golami dla jednych i drugich. Mieliśmy jednostronny pojedynek, na pewno jeśli chodzi o gole i pewne zwycięstwo Bizpolu. Do przerwy tylko jedna bramka autorstwa Michała Morawskiego, a po zmianie stron dwa gole Mateusza Surożyńskiego oraz jedno trafienie Jakuba Przymusa i Bizpol wysoko wygrał 4-0 z dotychczasowym liderem. Gracze z Huty spadli na trzecią lokatę, a Bizpol wskoczył na drugie miejsce, jest tuż za Budremem, który ma lepszy bilans bramkowy. To będzie interesujący sezon, nie tylko przez wzgląs na COVID-19. |