W niedzielne południe mogliśmy cieszyć się grą pierwszoligowców występujących w Głogowskiej Amatorskiej Lidze Halowej. Rozegrana została 16.kolejka, w której pauzował zespół El-Trans. Do końca sezonu coraz mniej czasu i coraz bliżej awansu wydaje się być zespół Los Amigos, ale po kolei.

Zaczęło się o godzinie 15:45 gdy na parkiet wybiegły zespoły Budowlani-Paździoch oraz Mert. Budowlańcy gotowi do spadku, a Mert mógł zapewnić sobie udział w barażach o awans. Nic z tych rzeczy, gdy Konrad Przybylski dał prowadzenie Mertowi wszystko szło zgodnie z planem. Po kilku minutach do wyrównania doprowadził Łukasz Pilecki. Jeszcze w pierwszej połowie ponownie na prowadzenie wyszedł zespół Mert po strzale Miłosza Jóźwiaka, ale i tym razem Pilecki dał nadzieje Budowlanym. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2-2, wszystko miało rozstrzygnąć się w drugiej części. Ta lepiej zaczęła się dla Mert, ponownie Jóźwiak dał prowadzenie, ale wtedy swoje najlepsze czasy w Głogowskiej Amatorskiej Lidze Halowej przypomniał sobie Łukasz Pilecki, który ustrzelił hattricka – po przerwie, łącznie z pierwszą połową zdobył pięć goli, gdyby grał w każdym meczu, to Budowlani-Paździoch na pewno nie znajdowaliby się na ostatnim miejscu, to gracz, który ma jeszcze wiele do zaoferowania. Dwa gole dla ekipa Paździocha dołożył Jakub Michalski, a jednego strzelił Dawid Górecki i nieoczekiwane zwycięstwo Budowlanych-Paździoch z Mertem stało się faktem. Kto wie, może jeszcze Budowlani uciekną spod topora i załapią się do baraży? Cóż to byłaby za historia.

Bezpośredni rywal Budowlanych-Paździoch do spadki W&M Łago mierzył się z rewelacją sezonu PWiK Głogów. Pierwsza bramka w spotkaniu miała miejsce w trzeciej minucie, a jej autorem był Damian Walenczak, do remisu doprowadził Kordian Ficek, ale wtedy wodociągowcy zaczęli grać swoje – czyli zadziwiać. Kolejne gole strzelili Dariusz Ancygier, Damian Walenczak, Paweł Kondratyk oraz Jarosław Stanicki. Jeszcze w pierwszej połowie straty zmniejszył Szymon Mieczykowski i zrobił się 5-2 dla PWiK. Po zmianie stron wodociągowcy nadal byli równie skuteczni, co w pierwszej odsłonie, tym razem gole strzelali Łukasz Witczak, Dariusz Ancygier, Krzysztof Zacharzewski oraz Andrzej Kaczmarek i Paweł Kondratyk. Łago dało rady tylko zmniejszyć straty, trafiając Michał Śpiewak, Piotr Juni oraz Alan Furman, jednak ostatecznie Łago przegrało 5-10. Łago przybliżyło się bezpośredniego spadku, bo gonią ich Budowlani-Paździoch, a PWiK nadal ma szanse na zajęcie trzeciego miejsca i grę w barażach o awans.

W jednym z ciekawszych meczów E-Towers Famaba podejmowała lidera Los Amigos. Jako pierwsza na prowadzenie wyszła Famaba za sprawą Krystiana Kraski. Jeszcze przed przerwą Przemysław Szkudlarski doprowadził do wyrównania. Po zmianie stron Los Amigos przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę po bramkarz zdobytych przez Arkadiusza Kroczaka, Kacpera Kocika i Mariusza Lechowicza. Los Amigos przybliżył się do bezpośredniego awansu i wygrania I ligi.

Na koniec tej serii spotkań 4 Batalion Inżynieryjny grał z MProjekt. Początek meczu nie wskazywał na porażkę wojskowych, ale po żółtej kartce dla Roberta Gracz, gola zdobył Jarosław Trybus, ale po dziesięciu minutach odpowiedział Mateusz Pasiak. Jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy szybką wymianę ciosów. Na gola Filip Broszczaka z 4 Batalionu odpowiedział Jakub Turański i mieliśmy remis 2-2. Druga połowa to dominacja MProjekt, w której to Przemysław Kasprzak oraz Mateusz Pasiak strzelili po dwa gole i dali zwycięstwo MProjekt, które dzięki wygranej awansowali na bezpieczne miejsce w ligowej tabeli i teraz nie są zagrożeni barażami. Będzie ciekawie do samego końca.