W sobotę 4 stycznia odbyła się 8.kolejka II ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Dokładnie teraz znajdujemy się na półmetku rozgrywek i z pełną odpowiedzialnością możemy stwierdzić która ekipa jest bliżej awansu oraz gry w barażach.

Na początku „czerwona latarnia” ligi Prezesjusze mierzyli się z kandydatem do zwycięstwa w lidze, zespołem Ampex Jaczów. Już do przerwy drużyna z Jaczowa zapewniła sobie trzy punkty, ale w drugiej części nie zdjęli nogi z gazu. W pierwszej połowie bramki zdobyli Szymon Zastawny, dwie Damian Kwaśnik, Adrian Ziemański, Łukasz Gumienny, Łukasz Nockowski, Tomasz Delida i Wojciech Mysłowski. Siedmiu zawodników strzeliło osiem goli do przerwy, to tylko świadczy o wyrównanym składzie ekipy Ampex. Po przerwie dzieło zniszczenia było kontynuowana przez: Szymona Zastawnego, Bartłomieja Michalskiego, Wojciecha Mysłowskiego, Viktora Ushatova, Łukasza Nockowskiego i Damiana Kwaśnika. Honorowe trafienie dla Prezesjuszy zaliczył w ostatniej minucie spotkania Wojciech Momot. Ampex umocnił się na drugiej pozycji i zbliżył do lidera na dwa oczka, walka o bezpośredni awans będzie trwała w najlepsze. Te dwie ekipy na pewno powalczą o zwycięstwo w II lidze.

Starcie z dolnych rejonów Nadodrze kontra Błękitni Wierzbnica zapowiadało się jako jedno z bardziej wyrównanych i takie też było. Mecz rozpoczął się od żółtej kartki Marcina Lewandowskiego i bramki zdobytej pod jego nieobecność przez Mateusza Szymczaka z Błękitnych. Minutę później wynik podwyższył Mariusz Kossakowski. Lewandowski odpokutował swoje winy, gdy po powrocie na boisku w przeciągu sześćdziesięciu sekund doprowadził do remisu, strzelając dwa gole. Wynikiem 2-2 zakończyła się pierwsza połowa. A po zmianie stron, walka trwała w najlepsze. Na bramkę Kossakowskiego odpowiedział Lewandowski. Pierwsze prowadzenie Nadodrzu zapewnił Michał Smereczniak w 34 minucie, ale tym razem Kossakowski był strażakiem i ratował remis Błękitnym. W samej końcówce gdy żółtą kartkę obejrzał Mateusz Szymczyk, Smereczniak przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Nadodrza strzelając swoje drugą bramkę. Ostatecznie wynik 5-4 dla Nadodrza zapewnił tej drużynie bezpieczną przewagę nad trzema ostatnimi zespołami i stratę ledwie czterech punktów do miejsca dającego grę w barażach o awans. Wszystko jest możliwe w rundzie rewanżowej.

Walcząca o awans Korona grała z Eleksem. Wszystko zaczęło się po myśli Korony, Michał Chichłowski dał jej prowadzenie w drugiej minucie, a w trzeciej podwyższył Maciej Szczepański. Po kolejnej minucie Krzysztof Prokop strzelił kolejną bramkę dla Korony i było już 3-0. Pod koniec pierwszej połowy Sebastian Jeżewski zmniejszył dystans Eleksu do rywali. Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza – od szybkiego gola dla Korony, tym razem autorstwa Szczepańskiego. Po dziesięciu minutach drugiej części spotkania Paweł Telega podwyższył prowadzenie Korony. Mały zryw Eleksu w końcówce nie wystarczył, dwa gole, które zdobyli Wojciech Woźniak i Sebastian Jeżewski, tylko minimalnie zmniejszyły rozmiar porażki, bo swojego gola dołożył jeszcze Krzysztof Prokop. Ostatecznie zwycięstwo Korony 6-3 pozwoliło wskoczyć im na trzecią lokatę.

Na koniec LO1 Team podejmowało E-InstalPro. Już na początku zaczęły się problemy licealistów, bo bramkę dla rywali zdobył Kamil Kuc. LO odpowiedziało w najlepszy z możliwych sposobów – golem Michała Józków ale jeszcze w pierwszej połowie, to E-InstalPro był na prowadzeniu po bramce Kacpera Kruczka. Druga połowa rozpoczęła się od żółtej kartki, którą otrzymał Kamil Kuc. W kolejne minucie zobaczyliśmy dwa gola. Najpierw do wyrównania doprowadził Dominik Nietopiel, a chwilę później Kruczek ponownie wyprowadził E-InstalPro na prowadzenie. Od tego momentu mogliśmy się emocjonować festiwalem kolorowych kartek. Aleksander Lasota, Adam Kubik i Kamil Kuc zobaczyli po żółtej kartce, a Michał Józków i Dominik Nietopiel obejrzeli czerwone kartoniki. Doprawy było kolorowo. Dzięki tej wygranej E-InstalPro wskoczył na czwarte miejsce, a zepchnął LO1 Team z trzeciej lokaty na piąte miejsce. Niezłe roszady i ciekawie będzie w walce o trzecie miejsce, ostatnie premiowane grą w barażach o awans. Miejsce jedno – chętnych czterech.