W niedzielne popołudnie odbyła się 13. Kolejka Extraligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Mówiąc kolokwialnie, trochę się porobiło. Przewaga lidera jeszcze bardziej wzrosła i można powiedzieć, że mamy nowego, starego mistrza – prawie.

Na początku przedostatni Locus mierzył się z liderem ZZPD Rudna. W pierwszej połowie związkowcy spokojnie badali teren, na co stać przeciwnika, a że ten nie chciał się narażać mistrzowi, to gole strzelali gracze z Rudnej. Zaczął Andrzej Koryciński, podwyższył Mateusz Kochman, a po chwili Łukasz Stachów strzelił trzeciego gola. Wynik na 4-0 do przerwy ustalił Korycińśki. Po zmianie stron wyższe bieg wrzucili również pozostali gracze ZZPD. Dwa gole na początek strzelił Kamil Kaczmar oraz Mariusz Smoliński, a rozdzielił ich gola Daniela Walaska. Po chwili kolejne dwie bramki zdobył Kaczmar, a za chwili Korycińki i Smoliński dołożyli po jednej. Przed wystrzałową końcówką Smolińskiego, kiedy to w ciągu trzydziestu sekund ustrzelił hattricka, bramkarza Locusa pokonali jeszcze Kaczmar, Sebastian Szala i Adam Filbier. Tym wynikiem na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu ZZPD Rudna odskoczył goniącym ich rywalom i można powiedzieć, ze brakuje mu jeszcze 4 punktów do zdobycia mistrzostwa w sezonie 2018/19

W drugim meczu mieliśmy mały mecz na szczycie. Piąte Fuego Team mierzyło się z drugim Bizpolem . Wszyscy spodziewali się wygranej Bizpolu, który miał jeszcze matematyczne szanse na dogonienie lidera, jeśli temu przytrafiłaby się jakaś katastrofa. A tu po pierwszej połowie niespodziewanie na prowadzenie wyszli barowicze, dzięki bramce zdobytej przez Kacpra Ciechelskiego. Po przerwie podwyższył Amadeusz Żak. W końcówce bramkarz Fuego Damian Tyźlik strzelił gola na 3-0 i praktycznie przesądził losy spotkania. Rozmiary porażki zmniejszył Patryk Przymus zdobywając honorowego gola. Tym samy Bizpol spadł na trzecie miejsce i ciężko im marzyć o dogonieniu ZZPD, baa teraz muszą walczyć o zdobycie wicemistrzostwa.

MProjekt grał z ZZ Polska Miedź. Spotkanie sąsiadów z tabeli z lekkim wskazaniem na miedziowych, którzy w tym sezonie już nie raz pokonali wyżej notowanych przeciwników, więc teraz mieli mieć łatwiej. Nic z tych rzeczy. Już po pięciu minutach było 2-0 dla MProjektu, po golach Konrada Bełzy oraz Krystiana Koszuta. Mateusz Gliński zmniejszył straty, ale szybko podwyższył Koszuta. Jeszcze w pierwszej połowie kontakt z przeciwnikami zapewnił drugi gol Glińskiego. Wynik 3-2 nie zapowiadał nic złego dla ZZ Polska Miedź. Jednak w drugiej części spotkania gola Karola Korczak, Krystiana Koszuta i Marcina Panasiuka przesądziły o zwycięstwie MProjektu i zmniejszeniu strat do bezpiecznej lokaty. Na 3-6 strzelił Paweł Bednarski z Polskiej Miedzi, ale na niewiele przydał się ten gol i w niczym nie pomógł.

Inny miedziowy zespół ZZPPM HMG podejmował  ekipę Sobota SWS Invest. Po dziesięciu minutach rozpoznawania rywali gola dla graczy z huty strzelił Patryk Filipiak. W ciągu trzech minut odpowiedział Patryk Kozłowski – doprowadzając do remisu. Na prowadzenie 2-1 jeszcze w pierwszej połowie Sobota wyszła po golu Mateusza Domka. W drugiej części spotkania Sobota kontrolowała przebieg meczu i jeszcze podwyższył prowadzenie po uderzeniu Pawła Machery. 3-1 i Sobota zbliżyła się do walki o miejsce na podium.

Na koniec Budrem grał z ostatnimi w stawce Budowlani-Paździoch. Budrem doskonale wiedział co może zyskać dzięki wygranej, więc już w pierwszej połowie rozstrzygnął losy meczu. Hattricka Kamila Szczyrka, dwa trafienia Michała Zarębskiego i po jednym golu Szymon Gil i Michałowicz i do przerwy było 7-0. Po zmianie stron, tylko dopełnienie formalności dzięki bramkom Szczyrka oraz Dawida Ciechelskiego. Budrem wskoczył na drugie miejsce ale musi na nie uważać, bo tuż za nimi Bizpol i ciągle czai się Sobota.