TRZECIOLIGOWE ZAKOŃCZENIE |
poniedziałek, 05 marca 2018 15:56 |
W sobotnie wieczór po raz ostatni na parkiety wybiegli przedstawiciele III ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Była to 18. Kolejka rozgrywek, która zakończyła rywalizację w najniższej klasie.
Jako pierwsi na parkiety wybiegli gracze lidera KS Kłobuczyn, który musiał odpierać ataki trzeciego zespołu w lidze E-Towers Famaba. Na początku meczu Kłobuczyn ruszył do ataków, co przyniosło efekt w postaci goli już w szóstej minucie, kiedy to Jarosław Szymkowiak pokonał golkipera Famaby, a minutę później to samo uczynił Daniel Rząd i Kłobuczyn prowadził 2-0. Szybka odpowiedź Patryka Kraski zmniejszyła straty Famaby do lidera, przynajmniej w pierwszej połowie. Po zmianie stron Kłobuczyn potrzebował jeszcze mniej czasu niż na początku meczu, by pokonać bramkarza Famaby, po trzech minutach Kacper Białota, a już minutę później Daniel Rząd trafili do sieci. Kłobuczyn prowadził 4-1 i nie było oznak, by mieli stracić punkty w tym meczu. Po trzydziestu minutach znowu uaktywnił się Patryk Kraska, który napsuł trochę krwi liderowi. Dwa gole w przeciągu dwóch minut i zrobiło się 4-3. Ostatnie sekundy to starania Famaby na doprowadzenie do remisu i gol Jarosława Szymkowiaka z Kłobuczyna, który przypieczętował wygraną i wygranie ligi przez KS Kłobuczyn, który awansował do II ligi. E-Towers Famaba czekał na następny mecz, który zadecydował czy pozostaną na trzecim miejscu dającym im możliwość gry w barażach o awans. Mecz W&M Łago walczącego o baraże z Prezesjuszami miał jednego faworyta, który nie zawiódł. Pierwsza połowa, to długa walka o przebicie szczelnej obrony Prezesów. Po dziesięciu minutach Krzysztof Azmin po raz pierwszy pokonał bramkarza Prezesjuszy, natomiast już w 15 minucie Alan Furman podwyższył prowadzenie Łago. Jeszcze w pierwszej połowie na dwa gole Łago odpowiedział Igor Prętki, który zmniejszył stary Prezesjuszy. Po zmianie stron tylko Łago strzelało gole, Krzysztof Azmin, Alan Furman i Krystian Karwatka pokonali bramkarza Prezesjuszy. Łago zdobyło ważne trzy punkty, które pozwoliły im zepchnąć Famabę na czwarte miejsca, a sami zajęli miejsce trzecie, które daje im szanse zagrać w barażach o awans. Spotkanie wicelidera Jagermeister z ekipą LO1 Team był meczem o przysłowiową pietruszkę, ponieważ Jagermeister wiedział, że nie dogoni ekipy KS Kłobuczyn, ani nie da się prześcignąć drużynom znajdującym się bezpośrednio za nimi w lidze. Licealistom również nie groziła zmiana miejsca w tabeli. Mecz był o dziwo bardzo zawzięty, zaczęło się od żółtej kartki dla Kamila Mochol w dziesiątej minucie, minutę później obejrzeliśmy pierwszego gola w tym meczu, Aleksander Sypniewski dał prowadzenie LO1, jednak Patryk Mika szybko odpowiedział i mieliśmy remis. Pod koniec pierwszej połowy, ponownie na prowadzenie licealistów wyprowadził Seweryn Gnap, a chwilę później kolejna żółta kartka, tym razem dla Błażeja Mazana. Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od napomnienia, tym razem dla Patryka Miki, który po powrocie na parkiet doprowadził do remisu 2-2. Kilka minut później Kevin Kosiek trafia dla LO i mamy kolejne prowadzenie licealistów, na które odpowiada Kamil Mochol. Gdy na dwie minuty przed końcem spotkania Dawid Różański po raz pierwszy w tym meczu dał prowadzenie drużynie Jagermeister wydawało się, że to wicelider zgarnie trzy punkty. Jednak LO1 walczyło do końca i Gracjan Ertman zapewnił swoim kolegom remis i jeden punkt na koniec sezonu. Trzeba przyznać, że bardzo dobrego sezonu LO1 Team. Mecz Eleks kontra Los Amigos nie miał żadnego znaczenia dla układu tabeli, ale zawodnicy jednej i drugiej ekipy pokazali dobry futsal. W pierwszej połowie to Eleks strzelał gole. Najpierw Marcel Michalczak, a później Łukasz Witkowski i mieliśmy 2-0. Po zmianie stronie ponownie Eleks doszedł do głosu i Mateusz Gieszoft podwyższył prowadzenie swojej ekipy. 3-0 i trudna sytuacja Los Amigos, ale Dawid Chłodnicki zdobył gola w 25 minucie i dał sygnał swoim kolegom to walki w tym meczu. Po chwili Robert Stes zmniejszył straty do Eleksu, a Tomasz Dąbrowski doprowadził do wyrównania. Na trzy minuty przed końcem Chłodnicki dał prowadzenie Los Amigos, od stanu 0-3 do wyniku 4-3, cóż za zmiana. Jednak ostatnie słowo należało do Eleksu i Marcela Michalczaka, który pokonał bramkarza rywali i ustalił wynik na 4-4. Kolejny remis i kolejne 4-4 na koniec sezou. Ostatni mecz III ligi w sezonie 2017/18 to spotkanie Dzikie Koty - Odra Grodziec Mały. Dzikusy cały sezon nie prezentowały się zbyt dobrze i na koniec tez nie pokazali się z najlepszej strony. Krzysztof Mamij z Odry Grodziec Mały świetnie wszedł w to spotkanie, gdyż był autorem pierwszych trzech bramek, a jego Odra prowadziła 3-0. Honorowe trafienie dla Dzikusów zaliczył Maksymilian Krzymiński, ale odpowiedź Odry była zabójcza, Dominik Piła oraz Kamil Walner pokonali bramkarza Kotów i dobili rywala ostatecznie wygrywając 5-1 na konie sezonu. |