Minionej soboty w wieczór odbyła się 17.kolejka III ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Była to przedostatnia seria spotkań, dzięki której wiemy, że w walce o drugoligową przyszłość pozostały tylko cztery drużyny.

Jako pierwsi na parkiecie zameldowali się gracze LO1 Team oraz Eleks. Licealiści notują świetną formę pod koniec sezonu i Eleks źle trafił jeśli chciał ugrać choćby punkt. Początek meczu, to szybkie gole Mateusza Piecyka i Kevina Kośka, po czterech minutach 2-0 dla LO1. Jednak szybka odpowiedź Eleksu, gol Marcela Michalczak i zrobiło się stykowo. Jeszcze w pierwszej połowie ponownie trafił Piecyk i LO prowadziło 3-1. Druga połowa to już Gracjan Ertman show i jego hattrick, który zapewnił wysokie zwycięstwo licealistom i kolejne trzy punkty. LO1 Team na koniec sezonu z bardzo dobrym piątym miejscu  po dobrej i równej grze. Doświadczenie przynosi efekty.

Mecz E-Towers Famaba kontra Prezesjusze pozostawił Famabę na trzecim miejscu, które uprawnia do walki w barażach o awans. Spotkanie było łatwe i przyjemne dla graczy E-Towers, już w drugiej minucie Marcin Tomasik dał prowadzenie Famabie, po niespełna minucie Patryk Kraska zaczął swoje przedstawienie, strzelił trzy bramki w cztery minuty i jego zespół wygrywał już 4-0. Druga połowa zaczęła się jakby spokojniej, ale gole nadal strzelali gracze Famaby, najpierw Krzysztof Golby, później dwa razy trafiał Marcin Tomasik. Honorowe trafienie dla Prezesjuszy zdobył Bartłomiej Wrona, na którego odpowiedział Patryk Kraska i ostatecznie Famaba wygrała 8-1.

Lider KS Kłobuczyn grał z wiceliderem Jagermeister. Obie ekipy miały ochotę wygrać i przybliżyć się do bezpośredniego awansu. Zaczęło się od gola Daniela Rząda i prowadzenie Kłobuczyna, do remisu doprowadził Huber Dobrakowski. W siódmej minucie Kamil Mochol obejrzał żółtą kartkę, jednak nie przełożyło się to na zmianę wyniku i nadal mieliśmy remis. W dwunastej minucie ponownie trafił Rząd i to jego Kłobuczyn ponownie był na jednobramkowym prowadzeniu. Ostatnie minuty pierwszej części gry, to festiwal żółtych kartek, które obejrzeli Patryk Torba, Hubert Dobrakowski, Marek Rybus i Patryk Mika. Było ostro, jednak wynik w pierwszej połowie już się nie zmienił, a druga rozpoczęła się od bramki Białoty i podwyższenie prowadzenie do stanu 3-1, a po chwili było już 5-1, bo kolejne gole dla Kłobuczyna zdobywali Jarosław Szymkowiak i ponownie Białota. Między 30 a 34 minutą meczu byliśmy świadkami niesamowitego pościgu w wykonaniu Jagermeister. Patryk Mika, Hubert Dobrakowski i oraz dwukrotnie Mateusz Magnuszewski pokonali bramkarza Kłobuczyna i doprowadzili do wyrównania. Mieliśmy wynik 5-5. Na dwie minuty przed końcem meczu Dawid Różański strzelił gola, niestety samobójczego i to Kłobuczyn był na prowadzeniu 6-5, którego nie oddał już do końca. Dzięki temu zwycięstwu Kłobuczyn został samodzielnym liderem i przed ostatnią kolejką jest na prostej drodze do awansu.

Mecz Odra Grodziec Mały kontra W&M Łago był nadzieją dla Łago na pozostanie w walce o awans. Już w szóstej minucie Łago skorzystało z okazji i strzelili gola na 1-0 autorstwa Alana Furmana, gdy w 13 minucie do remisu doprowadził Sebastian Sobczyński wydawało się, że mecz będzie wyrównany, jednak jeszcze w pierwszej połowie Furman dał bezpieczne prowadzenie Łago, gdyż dwukrotnie pokonał bramkarza Odry. Druga połowa rozpoczęła się do gola kontaktowego Dominika Piła, na którego odpowiedział Alan Furman i przewaga była bez zmian. Mało tego  w 30 minucie Daniel Nowakowski podwyższył stan meczu na 5-2. W samej końcówce Dominik Piła zmniejszył rozmiar porażki. Wynik 3-5 pozostawił cień szansy na awans dla Łago.

Ostatnim meczem trzecioligowym było spotkanie Los Amigos - Dzikie Koty. Obie ekipy walczą już tylko o dobre imię. Robert Stec jako pierwszy zdobył gola dającego prowadzenie jego drużynie i Los Amigos prowadzili. Kilka minut później podwyższył Tomasz Dąbrowski. Jeszcze w pierwszej połowie kontaktowego gola zdobył Bartłomiej Ręba ale szybko odpowiedział Dąbrowski i Chłodnicki Dawid. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzenie Los Amigos 4-1. Druga część gry zaczęła się od gola Michała Ręba, a po chwili żółtą kartkę obejrzał inny Reba, tym razem Dominik, który po odbyciu dwuminutowej kary wrócił na parkiet i zdobył trzecią bramkę dla swojej ekipy. W 28 minucie było 4-3 dla Los Amigos i szansa dla Dzikich Kotów na dobry wynik.  Końcówka meczu to gole Dąbrowskiego i Steca, które ustaliły wynik spotkania na 6-3 i dały kolejne trzy punkty dla Amigos.