WSZYSTKO JASNE…PRAWIE |
poniedziałek, 19 lutego 2018 20:39 |
Niedzielny wieczór spędziliśmy z najlepszymi zespołami Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej występującymi w Extralidze. Dzięki tej serii gier wiele rzeczy się wyjaśniło i są znane rozstrzygnięcia na koniec sezonu, prawdopodobne rozstrzygnięcia. Ale zacznijmy od meczów.
Na początek na parkiecie zameldowały się drużyny walczące o miejsce na podium, o jak najlepsze miejsce na podium. Sobota SWS Invest miała szanse na zajęcie drugiego miejsca, ale musiała wygrać swój mecz i liczyć na potknięcie Gum-Maru, który obecnie okupuje pozycję wicelidera. Budrem chciał wskoczyć na podium i po pokonaniu, jako pierwszy zespół w sezonie, lidera ZZPD Rudna nabrał rozpędu. Cały mecz, mimo wielu ciekawych akcji i wysokiej dawki adrenaliny, można uznać za zakończony po strzale i golu Andrzeja Zawadzkiego w 7 minucie. Przez następne pół godziny działo się wiele, jednak nikomu nie udało się wpisać do sprawozdania meczowego i ostatecznie to Burem wygrał, dopisał do swojego konta trzy punkty, pokonał kolejną mocną ekipę i wskoczył na trzecie miejsce, tym samym spychając z niego Sobotę. Pozostała jeszcze jedna seria spotkań i już teraz wiemy, że te dwie drużyny będą toczyły ze sobą korespondencyjny pojedynek o najniższy stopień podium. Lider ZZPD Rudna, który ostatnio zaliczył dwie wpadki podejmował ZZ Polska Miedź, która już się pogodziła z grą w barażach o utrzymanie i dawno nie zdobyła punktów ligowych. Tym razem gracze z Rudnej postanowili przypieczętować mistrzostwo, bo druga ekipa w stawce zbliżyła się do nich na trzy punkty i istniało zagrożenie utraty przodownictwa w lidze. W pierwszej połowie w przeciągu dwudziestu sekund Łukasz Szuszkiewicz dwukrotnie pokonał bramkarza ZZ Polska Miedź i Rudna była na prowadzeniu. Druga połowa, to już całkowita dominacja Rudnej. Worek z bramkami rozwiązał Andrzej Koryciński, po chwili strzelił Michał Łużny i było już 4-0. Kolejne dwa szybkie gole padały między 24 a 25 minutą, tym razem trafiali Mariusz Smoliński oraz Łukasz Stachów, chwila przerwy i ponownie dwa trafienie, tym razem Sebastian Szala i Konrad Węglarz. Na koniec wynik ustalił Michał Łużny trafiając na 9-0 i tym samym ZZPD Rudna umocniła się na pozycji lidera i wystarczy im punkt, by nie drżeć o mistrzostwo. Mecz o utrzymanie Wypożyczalnia Radoxim kontra Bizpol miał dać odpowiedź kto jest bliżej utrzymania bez konieczności gry w dodatkowym meczu. Zaczęło się od bramki Damiana Drewnowskiego w pierwszej połowie i prowadzenia Bizpolu. Druga część rozpoczęła się od żółtej kartki dla Marcina Zdziechowicza, co dało szanse Radoximowi, które grało w przewadze, co skrzętnie wykorzystał Łukasz Ciarach doprowadzając do remisu. Minutę później Przemysław Bukała strzelił na 2-1 i to Radoxim był bliżej bezpiecznej pozycji. Młodość ma swoje prawa, a zważywszy, że Bizpol to drużyna młoda, która miała więcej energii to przełożyło się na skuteczność w ostatnich minutach meczu. Do wyrównania doprowadził Jakub Przymus, na ponownie prowadzenie Bizpol wyszedł po strzale Drewnowskiego, a zwycięstwo zapewnił gol Marcina Szewczyka. 4-2 i to Bizpol jest teraz na bezpiecznym piątym miejscu, jednak mają tylko punkt przewagi nad niedzielnym rywalem i w ostatniej kolejce wszystko może się zmienić. Na koniec MProjekt podejmowało Gum-Mar, który goni lidera, ale co z tego będzie? Na pewno wicemistrzostwa nie stracą, bo goniąca ich Sobota już odpadła z walki, teraz może być tylko lepiej. Choć w niedzielę zaczęło się od starty bramki przez Gum-Mar, MProjetk niespodziewanie w 60 sekundzie wyszedł na prowadzenie po strzale Tomasz Kieszkowskiego. Niespełna minutę później mieliśmy już remis, do którego doprowadził Michał Długosz. W czwartej minucie Tomasz Trznadel dał pierwszej prowadzenie Gum-Marowi w tym spotkaniu. W pierwszej połowie trafiali jeszcze Tomasz Trznadel trzy razy, Marek Husar, Sebastian Górski, Jacek Gronowski i Michał Długosz po razie. Wydawało się, że wysokie prowadzenie trochę przystopuje Gum-Mar, a szanse stworzą sobie zawodnicy MProjkt, nic z tych rzeczy. Gum-Mar czuł się jak na treningu strzeleckim, w ciągu 16 minut trzynaście razy zdołali pokonać bramkarza MProjekt, tym samym dystansując przeciwnika. Może to walka o najlepszą ofensywę w całej lidze ale nie zmienia to faktu, że Gum-Mar nie pozostawił na przeciwniku suchej nitki. Pięć goli Trznadla robi wrażenie, ale po dwie dołożyli Michał i Piotr Długosz oraz Sebastian Górski, a po jednej Marek Gródecki i Krystian Mucha. Przekonujące zwycięstwo zostało zmniejszone za sprawą Karola Korczaka i Aleksa Fedorowicza, którzy w ostatniej minucie meczu pokonali bramkarza Gum-Mar i ostatecznie MProjekt przegrał 3-22. Może nie jest to najprzyjemniejsze pożegnanie z ligą ale na pewno poprawili statystyki swoim rywalom. W ostatniej serii gier pozostaje walka o mistrzostwo, o trzecie miejsce i miejsce piąte gwarantujące bezpieczne utrzymanie. Trzy ciekawie pojedynki. Będzie się działo. |