WYGRYWALI WYŻEJ ROZSTAWIENI |
wtorek, 19 grudnia 2017 16:25 |
W niedzielne popołudni mieliśmy przyjemność oglądać mecze drużyn, które sąsiadują ze sobą w tabeli, jak mogliśmy przypuszczać wygrywały ekipy, które były wyżej w tabeli.
Na początku lider Fuego Team mierzył się z drugim w tabeli Koźlice Team. Na początku spotkania gola zdobył Kacper Ciechelski z Fuego, na którego odpowiedział Piotr Wypych. To były jedyne gole w pierwszej połowie. Po zmianie stron obejrzeliśmy już więcej bramkowych sytuacji, które zakończyły się bramkami. Na początku drugiej części Marcin Nowak strzelił na 2-1, ale do wyrównania doprowadził Marek Ochej. Do 28 minuty mecz był zacięty i na remis, jednak wtedy worek z bramkami otworzył Jarek Radliński, po chwili podwyższył Marek Wilk. Na cztery minuty przed końcem meczu, Michał Olejnik strzelił na 5-2, a kolejne dwa gole strzelili Wilk i Ciechelski. Gdy było 7-2, w ostatnich sekundach meczu bramkę dla Koźlic zdobył Mariusz Milewski. Ostatecznie Fuego wygrało 7-3 i umocniło się na pierwszej pozycji w lidze. Drugie spotkanie to mecz ostatnicz w lidze Budowlanych-Paździoch z PWiK Głogów. Szybko okazało się, że Budowlani są lepiej dysponowani niż Wodociągowcy. Po 180 sekundach meczu Jarosław Gaszewski dał prowadzenie Budowlanym, po niespełna pięciu minutach Krystian Woroniec podwyższył prowadzenie. Końcówka pierwszej połowie to dwa trafienie Remiugiusza Komisarza dla ekipy Paździocha. Gola dla PWiK strzelił Paweł Kondratyk ale było to trafienie na 1-4, już wtedy losy spotkania wydawały się być przesądzone. Po zmianie stron Krzystof Działkowski zmniejszył prowadzenie Paździocha, a Darek Ancygier doprowadził do sytuacji, w której Wodociągowcy przegrywali juz tylko jedną bramką. Wtedy do gry wziął się Komisarz, który sam zdobył trzy gole, a Bartosz Bartoszewicz i Sebastian Matuszewski strzelili po jednym. Na te wszystkie gole Budowlanych jednym gole, popisał się Działkowski. Jednak to tylko zmniejszyło rozmiary kolejnej porażki PWiK. Tym razem 4-9 i pewniakiem do spadku z ligi są Wodociągowcy, a Paździoch będzie walczył w kolejnych meczach o kolejne punkty. Mecz Dom-Bud – Locus zapowiadał się jako możliwą walkę o pierwszą trójkę i zaczęło się od bramki Pawła Gaca, jednak odpowiedź Michała Kucnera z Locusa jeszcze w pierwszej połowie umożliwiła wyjście na prowadzenie jego ekipie. Po zmianie stron Grzegorz Nalepa z Dom-Budu doprowadził do wyrównania, a Adam Wojtowicz zdobył kolejne dwa gole dla Dom-Budu, co pozwolił jego ekipie prowadzić z Locusem 4-2. W końcówce Michał Kucnej zmniejszył rozmiar porażki swojej ekipy, co i tak nie uchroniło jej przed spadkiem w tabeli z czwartego na piąte miejsce, a Dom-Bud wskoczył na drugie miejsce. Na koniec Auto Max Sławiński grał z ZZPPM HMG. Gracze z HMG wreszcie zaprezentowali się tak jak wszyscy tego oczekują od nich od początku sezonu. Gładka wygrana 11-0 pozwoliła im włączyć się do walki o awans, trzecie zwycięstwo w sezonie pozwolił im wskoczyć na czwarte miejsce. Przypomnijmy do wygranej przyczynili się Jakub Ałdaś, który strzelił trzy gole, Adam Matela i Grzegorz Longawa natomiast trafili po dwa razy. Po jednym golu zdobyli Ireneusz Kapturski, Andrzej Świąder, Łukasz Świerczyński i Artur Radliński. Ci oto zawodnicy przyczynili się do wysokiej wygranej swojej drużyny i być może dali nadzieję wszystkim kibicom liczącym w walkę o awans w tym sezonie. Będzie ciekawie.
|