Wczoraj została rozegrana czwarta serie gier drugiej ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Można powiedzieć, że wszystko poszło zgodnie z planem, planem jaki zakładaliśmy przed weekendem. Zakładaliśmy również, że w futsalu wszystko może się zdarzyć, dlatego każde odstępstwo od tego, czego się spodziewaliśmy cieszy nas i powinno cieszyć kibiców, którzy na pewno na nudę nie mogą narzekać.

Zaczęło się od spotkania drużyn okupujących ostatnie miejsce w ligowej tabeli Nadodrze grało z Sitechem Głogów. Pod koniec pierwszej cześci spotkania Cezary Drobek dał prowadzenie ekipie Sitechu, ale tuż po zmianie stron do wyrównania doprowadził Bartosz Gajosek. Po kilku minutach to Nadodrze wyszło na prowadzenie po strzale Dominika Kierkiewicza i było 2-1. Gdy wydawało się, że pierwsze punkty w sezonie powędrują do Nadodrza do roboty wziął się Tomasz Kaziul z Sitechu, który w niespełna dwie minuty strzelił dwa gole, tym samym przechylając szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny, której punkty były potrzebne. Nadodrze bez punktu, bez wygranej, spada na ostatnie miejsce w lidze.

Kolejny mecz to starcie Etoto Sport z GPK-SUEZ Głogów. Faworytem była drużyna GPK ale zaczęło się od gola Przemysława Skarpińskiego dla Etoto już w pierwszej minucie spotkania. Do remisu doprowadził Adrian Woźniak trafiając w 13 minucie. Do przerwy mieliśmy remis po 1 i dwie żółte kartki dla Etoto, które zobaczyli Skarpiński i Martin Kamiński. Na początku drugiej części pojedynku Rafał Dynak dał prowadzenie GPK, które po chwili podwyższył Patryk Filipiak i było 3-1. Etoto odpowiedziało dosłowanie po kilkudziesięciu sekundach. Martin Kamiński zmniejszył rozmiar porażki, bo jak się okazało nikt więcej nie strzelił gola w tym spotkaniu i przez 15 minut utrzymało się jednobramkowe prowadzenie GPK-SUEZ.

New Magic nie byli faworytami w starciu z Kazet, ale właśnie za to kochamy futsal, nie można być niczego pewnym i zakładać z góry wygranej. To magicy jako pierwsi wyszli na prowadzenie po strzale Mateusza Marut. Kazet jeszcze w pierwszej połowie doprowadził do remisu, a konkretnie uczynił to Paweł Olszanowski. Druga połowa to kolejny gol Maruta i kolejne prowadzenie zespołu New Magic, tym razem odpowiedział Damian Delestowicz. Końcówka spotkania, ostatnie dwie minuty i ostatnie dwa gole w meczu. Tylko strzelcy ci sami, Marut dla New Magic, a Delestowicz dla Kazetu. Podział punktów dość niespodziewany, ale dla takich meczów warto oglądać Głogowską Amatorską Ligę Halową.

Na koniec mieliśmy pojedynek 4 Batalion Inżynieryjny z Inter-Vera. Paweł Szybiak z wojskowych szybko pokazał jaki wynik interesuje 4 Batalion i strzelił dwa gole już na początku meczu, jeszcze w pierwszej połowie poprawił Szymon Deperas i Inter-Vera już było ogłuszone. Na drugą połowę jedni wyszli z nastawieniem, by utrzymać dobry wynik, drudzy by nie przyjąć więcej strzałów od wojskowych i nastąpiła tylko lekka wymiana ciosów. Gola, jak się okazało honorowego zdobył Łukasz Nockowski, a Bartłomiej Pędzik strzelił na 4-1. Trzybramkowe prowadzenie zostało utrzymane i utrzymane zostało trzecie miejsce przed tym spotkaniem.

Kolejne emocje już za tydzień.