CIEKAWIE ALE BEZ ZMIAN |
czwartek, 23 listopada 2017 13:18 |
W miniony weekend odbyła się czwarta kolejka I ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. Można powiedzieć, że po rozegraniu czterech spotkań wszystko pozostaje bez zmian.
Pierwsze spotkanie to starcie Dom-Bud kontra Fuego Team. Lider zaczął mecz od mocnego uderzenia, napierw Kacper Ciechelski zdobył pierwszą bramkę w meczu, po chwili podwyższył Jarek Radliński. Kolejne dwa gole padły również dla barowiczów po strzałach Marka Wilka i Damiana Żmijowskiego. Jeszcze w pierwszej połowie kontaktowego gola dla Dom-Budu zdobył Paweł Telega. Po zmianie stron Dom-Bud poszedł za ciosem, najpierw Maciej Pyk zdobył drugą bramkę, a później Paweł Gaca trafił na 3-4. Żółte kartki w międzyczasie zobaczyli Mateusz Potkowski, Maciej Pyk i Łukasz Radoń. Gdy wydawało się, że może paść remis, gole dla Fuego strzelili Żmijowski i Wilk, tym samym ustalając wynik meczu na 6-3 dla Fuego, które pozostaje liderem z kompletem zwycięstw i punktów. Mecz Auto Max Sławiński-Locus był spotkaniem drużyn zbliżonych do siebie w tabeli i tak też było na parkiecie. Radosław Kosmala dał prowadzenie Locusowi, do wyrównania doprowadził Max Czerwik. Jeszcze w pierwszej połowie udało sie Locusowi wyjść ponownie na prowadzenie, tym razem po strzale Mieczysława Gniewosza. Po zmianie stron właśnie Gniewosz otrzymał żółty kartonik, a Patryk Obiała podwyższył prowadzenie Locusa. Cztery minuty starczyły drużynie Sławińskiego by zmienić oblicze spotkania. Tomasz Kupaj strzelił kontaktowego gola, Pawł Bilski doprowadził do remisu, a Maciej Jefimiak dał pierwsze w tym meczu prowadzenie Auto Max. Ostatnia minuta to gol wyrównujący autorstwa Jarosław Kielina i żółta kartka dla Pawła Bilskiego. Remis w wyrównanym starciu. Outsider ligi PWiK Głogów mierzył się z ZZPPM HMG, które sezon zaczęło mało przekonująco. Wodociągowcy mecz zaczęli od gola Łukasza Witczaka, na którego szybko odpowiedział Tomasz Woszczyński z Huty. Po kilku minutach ZZPPM zaczęło grać tak jak nas przyzwyczaili w zeszłym sezonie, Paweł Gulanowski strzelił gola na 2-1, a Ireneusz Kapturski, Marcin Kycej, Artur Włodarczyk i Sławomir Drapiński zapewnili swojej drużynie bezpieczne prowadzenie. Gol Darka Ancygiera z końca pierwszej połowy zmniejszył prowadzenie ZZPPM HMG do 2-6. Druga połowa była bardziej wyrównana jednak i tak na korzyść dla hutników. Najpierw Łukasz Śierczyński podwyższył prowadzenie, ale odpowiedział Paweł Kondratyk. Grzegorz Longawa i Artur Włodarczyk strzelili dwie bramki, które pozwoliły odskoczyć do PWiK, ale tym razem w przeciągu minuty Darek Ancygier i Paweł Kondratyk trafili do siatki związkowców i utrzymywali się w grze, jednak kolejne gole dla ZZPPM strzelili Świerczyński i Tomasz Filipiak. Przy prowadzeniu 11-5 wszystko było jasne, ostatni gol Kondratyka tylko zmniejszył rozmiar porażki Wodociągowców do wyniku 6-11. PWiK nadal bez wygranej i bez punktów w sezonie. Ostatni mecz Budowlani-Paździoch – Koźlice Team był szansa dla tych drugich na utrzymanie kontaktu z czołówką. Koźlice już w drugiej minucie strzelili pierwszego gola autorstwa Mariusza Milewskiego. W 15 minucie żółtką kartkę zobaczył Bartosz Husar, a Marcel Michalczak doprowadził do remisu 1-1. W drugiej połowie Michalczak dał prowadzenie Budowlanym, ale od tego czasu tylko zawodnicy z Koźlic strzelali gole, napierw Milewski strzelił na remis, a w ciągu 20 sekun Bartosz Husar i Piotr Wypych ustalili wynik spotkania i dzięki temu zwycięstwu Koźlice nadal na trzecim miejscu. |