PODZIAŁY |
piątek, 13 stycznia 2017 20:58 |
W drugiej lidze 11. kolejka również została podzielona na dwa dni, z tym, że w sobotę odbędzie się tylko jeden mecz, a w niedzielę pozostałe cztery spotkania. zapowiada się ciekawie, aczkolwiek widać podział na lepsze zespoły i te, które muszą stawić im czoła. W sobotę o 18:15 na Hali Widowiskowo-Sportowej Slavia zagra z liderem Koźlice Team. Ekipa z Koźlic do tej pory tylko raz straciła punkty, a przy okazji przegrała mecz, jednak mimo tego wypadku pozostaje liderem drugiej ligi mając pięć punktów przewagi nad znajdującymi się za nimi ekipami Fuego i ZZPPM HMG. Niedzielne mecze rozpoczniemy o 18:00 również na Hali Widowiskowo-Sportowej. Na początek Dom-Bud zagra z ZZPPM HMG. Gracze z Huty chyba wyczerpali już limit wpadek w tym sezonie. Wciąż mają 6 punktów przewagi nad niedzielnym rywalem, jednak nie mogą sobie pozwolić na to, by szansa bezpośredniego awansu do I ligi aż tak się oddaliła. Dom-Bud walczyć będzie o korzystny wynik i jak najlepsze miejsce na koniec sezonu, gdyż nie grozi im bezpośredni spadek, ani awans. Bardziej muszą uważać na grę w barażach. Kolejne mecz to starcie Sitech Głogów z Nadodrzem. Wydaje się, że łatwe zadanie przed drużyną Sitechu, która chce włączyć się do walki o awans, a jednocześnie musi uważać na goniącą ich ekipę Dom-Budu. Nadodrze powoli musi się pogodzić z rolą spadkowicza, bo nikt nie wróży nagłej zmiany postawy i zdobywania seriami kompletu punktów. Ale kto wie. Spotkanie Wibalaku z HDK, będzie tym z rodzaju jak nie z nimi, to z kim. Wibalak, to najbardziej nierówno grająca drużyna w II lidze w tym sezonie. Do tej pory zanotowali cztery wygrane, tyle samo porażek i dwa remisu. Nikt nie jest bardziej chimeryczny niż oni. Nawet drużyna HDK może mówić o większej stabilności, gdyż do tej pory przegrali 9 meczów i jedno zremisowali. Jeśli chcą odnieść pierwsze zwycięstwo to mają szansę właśnie w spotkaniu z Wibalakiem. Na koniec największa niespodzianka ostatnich meczów, Arbiter Głogów zagra z Fuego Team. Sędziowie potrafią zaskoczyć każdą ekipę w tej lidze, potrafią zagrać niespodziewanie dobrze i postawić się kandydatom do awansu, jak również potrafią nie zebrać składu na mecz z innym rywalem i sromotnie przegrać. Właśnie teraz dojdzie do rewanżu za wysoką porażkę z pierwszej serii gier. Ani Arbiter, ani Fuego nie są już tymi samymi drużynami, więc o powtórzenie wyniku będzie ciężko. I bardzo dobrze, wolimy jak na parkiecie coś się dzieje. |