GDZIE DWÓCH SIĘ BIJE… |
wtorek, 06 grudnia 2016 14:45 |
W miniony weekend odbyła się 7. kolejka II ligi Głogowskiej Amatorskiej Ligi Halowej. O zwycięstwo walczą cztery drużyny, między którymi różnica punktowa wynosi zaledwie cztery oczka. W sobotę zmierzyły się ze sobą pierwsza z trzecią ekipą, a dodatkowo nastąpiło parę przetasowań w tabeli. Wszystko zaczęło się w sobotę od spotkania Nadodrze - Dom-Bud. Już w czwartej minucie prowadzenie Nadodrzu dał gol zdobyty przez Dawida Skibę, jednak szybko wyrównał Tomasz Delida. Końcówka pierwszej połowy to prawdziwa kanonada strzelecka w wykonaniu jednych i drugich. W ciągu 35 sekund Dawid Lampa i Maciej Pyk strzelili po golu dla Dom-Budu, w odpowiedzi trafił Dariusz Gajosek, ale tuż przed przerwą prowadzenie podwyższył Paweł Gaca. W drugiej odsłonie gracze Dom-Bud pilnowali bezpiecznego prowadzenie, chociaż gol Dawida Skiby pozwolił rywalom zbliżyć się na różnicę jednego gola, ale końcówka to przypieczętowanie zwycięstwa bramkami Dawida Lampy i Macieja Pyk. Nadodrze przegrało 3:6 i nadal jest na ostatnim miejscu w tabeli bez punktu, a Dom-Bud bez zmian zajmuje 6 lokatę. Starcie kandydatów do awansu Koźlice Team z Fuego Team zaczęło się o godzinie 20:30. W pierwszej połowie Mariusz Milewski dał prowadzenie ekipie z Koźlic, podwyższyli Bartosz Husar i Kacper Białota, jednak jeszcze przed przerwą kontaktowy gol Marka Wilka dla Fuego zwiastował emocje w drugiej połowie. Po zmianie stron drugiego gola dla swoich ekip zdobyli Husar i Wilk. Piotr Wypych z Koźlic dwukrotnie umieścił piłkę w bramce rywali i Fuego miało już cztery bramki straty, których nie udało się odrobić. Na osłodę pozostała im jeszcze jedna bramka zdobyta przez Michała Olejnika. Tym samym Koźlice przeskoczyły w tabeli Fuego, które spadło na trzecie miejsce. Ostatni sobotni mecz to spotkanie Sitech Głogów-Arbiter Głogów. Łatwo było wskazać faworyta, ale w futsalu niczego nie można być pewnym. Sitech wolał uniknąć nerwów i już w pierwszej połowie praktycznie rozstrzygnął losy tego spotkania. Na początku Kacper Szklarz i Sławomir Antkowiak strzelili po golu w odstępie 30 sekund i Sitech prowadził 2:0, kontaktowego gola dla sędziów zdobył Krzysztof Golba, który chwilę później obejrzał żółty kartonik. To była idealna okazja by odskoczy Arbitrom, najpierw Bartłomiej Michalski, a po chwili Antkowiak dołożyli po jednym trafieniu i na przerwę schodzili prowadząc 4:1. Po zmianie stron Antkowiak skompletował hat-tricka. Pod koniec meczu zobaczyliśmy jeszcze po żółtej kartce dla Przemysława Szuszkiewicza i Mateusza Golby, a zwycięstwo Siechu pozwoliło im awansować na czwarte miejsce, natomiast sędziowie spadli na 8. Pierwszy niedzielny mecz rozgrywany o godzinie 17:00 to starcie ZZPPM HMG -HDK. HDK miało małe szanse na wywalczenie korzystnego rezultatu, o czym szybko się przekonali. Gole dla ZZPPM HMG w pierwsze połowie zdobyli Tomasz i Paweł Filipiak po jednej, a dwa trafienia zaliczył Konrad Kosmala. Po przerwie ataki pracowników Huty nie zmalały, tym bardziej, że kontaktową bramkę zdobył Karol Kaminiarz. Odpowiedź ZZPPM była szybko i zdwojona, Tomasz Filipiak trafił dwukrotnie a Sławomir Drapiński i Marcin Kycej trafili po razie. Wynik 8:1 i awans na pozycje lidera zapowiada ciekawą walkę o awans. Na koniec zmierzyły się Slavia i Wibalak. Pod koniec pierwszej części Max Czerwik dał prowadzenie Wibalakowi, a w drugiej powiększył Marcin Jodczyk. Wtedy do gry wzięli się zawodnicy Slavii, najpierw Grzegorze Waniukiewicz strzelił kontaktowego gola, do remisu doprowadził Michał Bąkowski, a Przemysław Niziński dał prowadzenie swojej ekipie. Do stanu 3:3 doprowadził Mariusz Białek z Wibalaku. Ale zwycięstwo Slavii zapewnił gol Tomasza Zyziaka, co pozwoliło zbliżyć się w tabeli do niedzielnych rywali. |